Wystawowe okna w placówce pokrył szary papier. Zdjęto bankowe logo. Została tylko naklejka "Opłaty 0 zł", która wcześniej kusiła do płacenia rachunków w tym oddziale.
Poszkodowani zgłaszają się do innych punktów kasowych BPH w mieście, skąd są odsyłani do infolinii. Bank przyjmuje wprawdzie telefoniczne reklamacje, ale nie wiadomo, kiedy klienci mogą liczyć na zwrot ukradzionych im pieniędzy.
Zapłacone już raz rachunki trzeba opłacić ponownie, jeśli nie chce się ryzykować odcięcia prądu, gazu, czy zablokowania telefonu.
Bank BPH na razie nie zwraca pieniędzy, bo - jak tłumaczy - nie przywłaszczył ich pracownik banku, lecz przedsiębiorca, który miał jedynie podpisaną z bankiem "partnerską umowę".
Tymczasem kolejne zgłoszenia od poszkodowanych przyjmuje krotoszyńska policja.
- Prowadzimy postępowanie w sprawie przywłaszczenia pieniędzy przez właściciela punktu kasowego - potwierdza Włodzimierz Szał, rzecznik krotoszyńskiej policji.
Okradzionych może być znacznie więcej. Dlatego policja prosi o zgłaszanie się wszystkich, którzy dokonywali w tej placówce jakichkolwiek wpłat 28 i 31 stycznia. Kontakt: tel. 62 725 53 06.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?