Gabriela M. wpłacała "odchudzoną" gotówkę z kasy ZUK do banku. Albo przyjmowała od inkasentów opłaty za wodę i ścieki... dla siebie. Tak sprytnie preparowała dokumentację, że wpadła dopiero po siedmiu latach po kontroli niezależnej firmy pracującej na zlecenie wójta gminy.
We wrześniu Sąd Okręgowy w Koninie skazał ja za to na 2 lata więzienia - w zawieszeniu na 5 lat. Ma też zwrócić pieniądze ZUK, a przez 7 lat nie wolno jej wykonywać zawodu księgowej. Ten wyrok nie spodobał się prokuratorowi, który żąda dla Gabrieli M. surowszej kary. Obrońca - uniewinnienia oskarżonej albo nowego procesu. Sąd Apelacyjny oglosi wyrok w tej sprawie 29 stycznia.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?