Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ławica przegrywa procesy, ale ugody nie wchodzą w grę

Agnieszka Świderska
Ławica przegrywa procesy, ale ugody nie wchodzą w grę
Ławica przegrywa procesy, ale ugody nie wchodzą w grę archiwum
Tylko same koszty sądowe w czterech sprawach wyniosły prawie 60 tys. złotych. Tymczasem przeciwko Ławicy wpłynęło ponad 800 pozwów. Są już pierwsze prawomocne wyroki przyznające nie tylko odszkodowanie za spadek wartości nieruchomości w związku z utworzeniem strefy hałasu wokół Ławicy, ale także zwrot nakładów na wygłuszenie. Do tej pory sądy nie chcąc blokować procesów wydawały tylko wyroki częściowe przyznając jedynie odszkodowanie za spadek wartości.

Rachunek, który sąd wystawił Ławicy za trzy posesje przy ulicy Piaskowej i Ogrodowej w Przeźmierowie i jedną przy Królewny Śnieżki w Poznaniu to 376,5 tys. złotych. Do tego doszło jeszcze 56 tys. złotych kosztów sądowych oraz około 50 tys. złotych odsetek.  

- Mimo, że wygraliśmy, te kosztowne procesy wcale nie były potrzebne  - mówi radca prawny Radosław Howaniec, który reprezentował w tych sprawach mieszkańców. - W każdej sprawie proponujemy najpierw ugodę, ale Ławica nie chce o tym słyszeć. Tymczasem dotychczasowe orzecznictwo, czy to w sprawie Krzesin, czy teraz Ławicy, nie pozostawia wątpliwości. Tam, gdzie utworzono obszar ograniczonego użytkowania, tam należy się odszkodowanie. Jedyne, co pozostaje, do ustalenia to jego kwota.

Niewykluczone, że w postępowaniu ugodowym, które zakłada, że obie strony ograniczają swoje żądania, odszkodowania byłyby jeszcze niższe niż te orzekane w procesach. Na pewno odpadłyby koszty sądowe. W skali wszystkich spraw przeciwko Ławicy - ponad 800 pozwów, to rząd 10-12 mln złotych (!). Co na Ławica?

- Dla nie wielkość kwoty zasądzanych spadków wartości nieruchomości jest dla nas problemem. To tylko prosty iloczyn wartości nieruchomości oraz wyliczonego przez biegłego wskaźnika procentowego spadku wartości nieruchomości, który według naszej wiedzy i analiz nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości - twierdzi Bartosz Grochal, rzecznik portu lotnicznego.

Port kwestionuje nie tylko opinie biegłych dotyczące tylko spadku wartości nieruchomości, ale także nakładów na modernizację akustyczną. Dlatego jakiekolwiek ugody jako „tańsze rozwiązanie” nie wchodzą w grę. Jedyna ugoda, którą uznawałaby Ławica, to ta oparta na opiniach na ich zlecenie, z których wynika, że coś takiego jak spadek wartości nieruchomości nie istnieje. Z kolei zwrot nakładów miałby być wyliczany w ten sam sposób jak w procedurze koncyliacyjnej.

W jaki sposób ta propozycja Ławicy miałaby być atrakcyjna dla mieszkańców? Nie wiadomo. Tylko w przypadku jednej nieruchomości przy ulicy Piaskowej w Przeźmierowie sąd wyliczył spadek wartości na 101 tys. złotych, a nakłady na 30 tys. złotych. Ile wyliczyliby rzeczoznawcy na zlecenie Ławicy?

Tymczasem port lotniczy jak każda inna spółka z udziałami miasta (37 proc.) podlega nadzorowi. Czy faktycznie Ławica broniąc swoich interesów wybrała najtańszą drogę, a może tylko niepotrzebnie generuje koszta i zyski dla obsługujących ją kancelarii prawnych?

- Sprawdzimy to - zapewnia Beata Kocięcka, dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego w poznańskim magistracie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski