Lech Poznań: Czas rewanżu, ale i czas wspomnień

Ten rezultat wcale nie oznacza, że podopieczni trenera Mariusza Rumaka łatwo wywalczą awans do następnej rundy. Mówił zresztą o tym sam szkoleniowiec Kolejorza po powrocie z Azerbejdżanu. - Remis z Lenkoranu nie załatwia sprawy awansu. Chazar to niebezpieczny rywal i w czwartek cała nasza drużyna musi być w pełni skoncentrowana i zmobilizowana - mówił trener Rumak.

Nie ulega wątpliwości, że najwięcej kłopotów poznańskim zawodnikom sprawiali w Azerbejdżanie trzej gracze: Malijczyk Sadio Tounkara, Rumun Adrian Pit oraz Serb Branimir Subasić. Przede wszystkim na nich będą musieli bardzo uważać piłkarze Lecha na stadionie przy ul. Bułgarskiej. Trener Rumak twierdził, że jego drużyna rozegrała w Lenkoranie niezłe spotkanie i jest przekonany, że z każdym następnym meczem będzie grała jeszcze lepiej. Podobnego zdania jest doświadczony zawodnik Kolejorza Ivan Djurdjević.

- My obecnie jesteśmy lepsi niż wtedy, gdy graliśmy z zespołem z Kazachstanu. Trzy i dwa tygodnie temu brakowało nam jeszcze meczowego rytmu. Teraz tego ogrania jest więcej i myślę, że to też będzie widać na boisku. A grając u siebie, będziemy przecież jeszcze czuli wsparcie naszych kibiców i poradzimy sobie - mówił Ivan Djurdjević.

Jeszcze w poprzednim tygodniu lechici trenowali w Poznaniu przy temperaturze około 20 stopni Celsjusza. Potem zagrali w Lenkoranie w upale i padającym deszczu. W czwartek przyjdzie im zapewne zagrać w upale, bo prognozy synoptyków zapowiadają temperaturę około 30 stopni. To może być jedna z trudności, ale przecież dla obu jedenastek aura będzie taka sama.

A tymczasem we wtorek w sklepie Lecha przy Bułgarskiej kibice mieli okazję spotkać się z legendami Kolejorza - Piotrem Reissem i Waldemarem Krygerem. Obaj piłkarze zjawili się w związku z promocją książki Radosława Nawrota pt. "Najsłynniejsze mecze Lecha Poznań". Była okazja do wspomnień z zawodnikami, którzy w wielu z nich uczestniczyli osobiście.