Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Gostomski długo może być w Kolejorzu numerem 1

Maciej Lehmann
Maciej Gostomski ma świetne warunki fizyczne
Maciej Gostomski ma świetne warunki fizyczne Fot.Marek Zakrzewski
Może być trzecim bramkarzem Lecha, po Piotrze Mowliku oraz Zbigniewie Pleśnierowiczu, który okazał się niepotrzebny w Legii Warszawa, a przy Bułgarskiej sięgnie po mistrzostwo Polski. Sam zresztą zapowiada, że to jego sportowy cel. Maciej Gostomski tydzień temu "wygryzł" z bramki Krzysztofa Kotorowskiego, golkipera-instytucję w Kolejorzu. I wszystko wskazuje na to, że numerem 1 może być bardzo długo, bo jego gra podoba się kibicom i fachowcom.

- Zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie - mówi Jacek Przybylski, bramkarz Lecha w latach dziewięćdziesiątych. - Ma znakomite warunki fizyczne, jest odważny, czuje grę na przedpolu, widać, że jest odporny na presję, szybki, sprawny i elastyczny, a więc posiada niezbędne cechy, by zrobić karierę - wylicza Przybylski.

Maciej Gostomski przygodę z piłką zaczynał w Cartusii. Jego szkolna drużyna nie miała bramkarza, więc z przymusu zagrał na tej pozycji i spodobał się trenerowi miejscowej drużyny. Potem cała jego rodzina przeprowadziła się, musiał zmienić klub i trafił do Kaszubii. Był na tyle dobry, że wypatrzył go Andrzej Dawidziuk z MSP Szamotuły.

- Trener Dawidziuk mnie wytrenował i wypromował. Podczas pracy z nim rozpoczęły się powołania do kadr U-15 i starszych. W czasie pobytu w Sza-motułach byłem na czterech stażach w Anglii. Trenowałem z Southampton, Fulham, Bolton oraz Manchesterem City. Zobaczyłem wtedy, jak wyglądają profesjonalne drużyny i był to dla mnie bodziec do jeszcze większej pracy na treningach. Miałem nawet propozycję przejścia do Fulham. Doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie poczekać i poszukać takiego klubu, w którym będę mógł dalej się rozwijać - mówił w wywiadzie dla internetowej strony warszawskiego klubu.

Tym zespołem okazała się Legia, gdzie mogę pracować ze słynnym Krzysztofem Dowhaniem. Przy Łazienkowskiej nie dostał szansy debiutu, miał za to okazję trenować z Fabiańskim i podpatrywać Boruca. Co ciekawe, w grudniu 2007 roku był w Turcji na zgrupowaniu reprezentacji zawodników z polskich klubów. Powołał go Beenhakker. - Ogromnym przeżyciem był dla mnie debiut w reprezentacji podczas spotkania Antalyaspor - wspominał.

Do Lecha został sprowadzony latem, jako uzupełnienie składu, by w razie kontuzji któregoś z bramkarzy na ławce nie musiał siedzieć junior. - Ma doświadczenie w niższych ligach. Kiedy skończył mu się kontrakt z Legią, grał w Zagłębiu Sosnowiec, Odrze Wodzisław, a ostatnio w Bałtyku Gdynia i Bytovii Bytów. W każdym z tych klubów był numerem 1, to sprawiło, że nie zatrzymał się w rozwoju - mówi Andrzej Dawidziuk.

Do bramki Lecha Gostomski trafił niespodziewanie. Rumak postanowił wstrząsnąć szatnią. - Jeśli w kolejnym meczu traci się znowu dwie bramki, to muszą być zmiany - tłumaczył szkoleniowiec roszadę między słupkami.

Po meczu w Gliwicach Rumak bardzo pozytywnie wypowiadał się o Gostomskim. Pewnie trochę na wyrost, bo 25-latek nie miał nawet szans popełnić błędu. W niedzielę z Widzewem miał zdecydowanie więcej pracy. Kilkoma znakomitymi interwencjami uratował Lechowi trzy punkty. Nic więc dziwnego, że okrzyknięto go bohaterem.

- Mentalnie jestem gotowy do gry. Czy ostatni tydzień był najważniejszy w karierze? Nie, nie sądzę. Grałem wcześniej w rezerwach, przygotowywałem się do występów, pomału to wszystko dojrzewało. Z optymizmem patrzę w przyszłość, na najbliższy mecz, na kolejne tygodnie. Musimy gonić czołówkę, bo Lech zawsze gra o mistrza i trzeba wrócić do tego myślenia, że zawsze musimy wygrywać - mówi Gostomski.

Wciąż wychodzi na przedmeczową rozgrzewkę, taszcząc worek z piłkami. To zwyczajowo rola dla drugiego bramkarza, którym teraz jest "Kotor". - Nawet nad tym się nie zastanawiałem, biorę piłki i idę. Mam ogromny szacunek do Krzyśka za to, co zdobył z Lechem. Byłoby mi wstyd, gdyby on wziął piłki - dodał Gostomski, którego w niedzielę dopingowała z trybun cała rodzina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski