Lech Poznań i Lechia Gdańsk nieoczekiwanie zaczęli rozgrywki ligowe od falstartu. Biało-zieloni przegrali na PGE Arenie z Cracovią, a mistrz Polski - także na własnym stadionie - stracił komplet punktów w spotkaniu z Pogonią Szczecin. Dla obu klubów będzie to więc bardzo ważny pojedynek.
- Nie możemy sobie pozwolić na to, by w dwóch kolejkach nasza strata do czołówki się powiększyła. Musimy w sobotę wygrać, by mieć kontakt, z Legią, która ma teraz trochę łatwiejszy plan gier. Musimy trzymać rękę na pulsie - deklaruje trener Kolejorza Maciej Skorża.
Podobne słowa można było usłyszeć z obozu rywali. - Jedziemy do Poznania po trzy punkty - zapewnia Grzegorz Wojtkowiak. - Mam nadzieję, że Lech będzie idealnym rywalem na odbicie - dodaje Sebastian Mila.
Poznań nie do zdobycia
Doświadczeni gracze Lechii chyba zapomnieli, że ich klub w Poznaniu zbiera od lat tęgie baty. Kolejorz od 49 lat nie przegrał u siebie z gdańszczanami, a dziewięć ostatnich spotkań poznaniaków z Lechią przy Bułgarskiej kończyło się zwycięstwami gospodarzy. "Boisko Kolejorza jest mało przyjazne ekipie Lechii" - pisze "Dziennik Bałtycki", ale to nie cała prawda, bo przecież "Poznańska Lokomotywa" ostatnio rozjeżdżała gdańszczan też na ich własnym stadionie.
- Mecz z Pogonią nam nie wyszedł, ale to już się nie powtórzy, choć Lechia to dobry zespół. My jednak chcemy wygrać przed własną publicznością. Oczywiście trochę sił kosztował nas rewanż z Sarajewem, ale mieliśmy dwa dni na regenerację, więc jutro wszyscy będą gotowi do gry. Gdy wyniki są dobre, każdy mecz to jest dla nas święto i gra się przecież jeszcze lepiej - mówił w piątek Szymon Pawłowski.
Mimo świetnych statystyk nikt w Poznaniu nie lekceważy gdańszczan. Trener Skorża przyznaje, że to jeden z kandydatów do miejsca na podium. - Nie grają w pucharach, lecz w tym sezonie zrobią krok do przodu. Przeprowadzili ciekawe transfery przez co mają szeroką kadrę, choć na pewno sporym osłabieniem jest odejście Antonio Colaka. Ale mają kilku ciekawych piłkarzy. Dobrze prezentowali się Adam Buksa i Michał Mak. Teraz pewnie brakuje im trochę jeszcze zgrania, ale za kilka tygodni ten zespół pokaże cały swój duży potencjał. Lechia zagra bardziej ofensywnie od Pogoni. Na pewno będzie to otwarty mecz i przyjemny dla oka. Nie zabraknie wielu sytuacji podbramkowych - przewiduje szkoleniowiec Kolejorza.
Linetty na pewno nie zagra
Lech, niestety, nie przystąpi do tego meczu w najsilniejszym składzie. Na pewno zabraknie Karola Linettego, który walczy z czasem o powrót na boisko w środowym meczu z FC Basel. Jednak rokowania nie są najlepsze.
Maciej Skorża przygnębionym głosem mówił o wynikach badań kontrolnych, które Linetty przeszedł wczoraj. - Jest mały kroczek do przodu, ale diametralnej poprawy, niestety, nie ma. Karol wciąż nie trenuje na pełnych obrotach i nie ćwiczy z drużyną. Trudno powiedzieć czy zdążymy go przygotować do gry na środowy mecz z Basel. To dla nas bardzo ważny zawodnik, robimy wszystko, by zagrał choć w jakimś wymiarze czasowym - powiedział trener poznańskiego zespołu.
Wiele wskazuje na to, że przeciwko Lechii poznaniacy wystąpią w podobnym składzie jak przeciwko mistrzom Bośni. Obrona sprawia solidne wrażenie, więc nie należy spodziewać się zmian. Co prawda problemy z biodrem miał Barry Douglas, ale gdyby go zabrakło w odwodzie jest Maciej Wilusz. Z kolei w ataku pierwszym wyborem jest w tej chwili Denis Thomalla.
- Mariusz Robak ciężko pracuje, ale do pełnej dyspozycji dojdzie dopiero za kilka tygodni - przyznał trener Skorża.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
