- Z tyłu głowy mam zakodowane, że gdzieś jeszcze ta noga nie jest w pełni sprawna. Miałem piłkę do strzału, ale przełożyłem ją z prawej na lewą, co okazało się bardzo dobrym rozwiązaniem. Jednak wolałbym mieć sprawne obie nogi – powiedział po meczu 23-letni piłkarz.
Zobacz też: Mecz Górnik Zabrze - Lech Poznań. Wynik 1:1 [ZDJĘCIA Z MECZU]
Tuż po strzeleniu gola Teodorczyk podbiegł do własnej ławki rezerwowych i z radości wyściskał klubowego fizjoterapeutę – Marcina Andrzejewskiego. To głównie dzięki niemu reprezentant Polski mógł zagrać w niedzielę od pierwszego gwizdka arbitra.
- Cały czas bardzo mocno pracujemy razem z Marcinem. Na co dzień nie widać tego co robią ci ludzie. Moge zapewnić, że wkładają w to naprawdę wiele serca. Pracują po cichu i pokazują jak bardzo są ważni dopiero w momencie urazu. Przekonuję się o tym od dłuższego czasu, ale chciałbym, żeby mieli jak najmniej pracy – podkreślił „Teo”.
Przypomnijmy, że Teodorczyk na początku czerwca przebieg zabieg artroskopii stawu skokowego. Wychowanek Wkry Żuromin urazu nabawił się kilka dni wcześniej podczas ligowego spotkania z Legią Warszawa. Z tego powodu stracił cały okres przygotowawczy, a do normalnych treningów wrócił dopiero kilkanaście dni temu. W związku z tym do dobrej dyspozycji z poprzedniego sezonu trochę mu jeszcze brakuje. Przyznaje to również sam zawodnik.
- Nie spodziewałem się, że zagram. Wiedziałem, że nie jestem jeszcze do końca gotowy. Bez bólu grałem do trzydziestej minuty. Później narastał i leki przeciwbólowe nie dawały wystarczającej ulgi, do tego stopnia, że można powiedzieć, że byłem do zmiany. W drugiej połowy praktycznie mnie nie było - przyznał Teodorczyk.
Na chwilę obecną Teodorczyk nie jest w stanie okreslić, kiedy będzie mógł z powrotem cieszyć kibiców klubu z Bułgarskiej swoją wysoką formą.
- Miałem wrócić po 4-6 tygodniach, a minęło już osiem. Zdrowia się nie oszuka. Jeśli chodzi o fizyczność to jest dobrze, bo na to pracowałem, ale potrzeba jeszcze tej sprawnej nogi – powiedział Teodorczyk.
Spotkanie w Zabrzu zakończyło się ostatecznie podziałem punktów, co zdaniem wielu obserwatorów można odebrać, jako sprawiedliwy wynik. Jednak z oczywistych względów podopieczni trenera Mariusza Rumaka nie są zadowoleni z tego rezultatu.
- To na pewno są dwa stracone punkty. Przeważaliśmy w pierwszej połowie. Na początku drugiej połowy to Górnik przycisnął i miał swoje okazje. Remis z jednej strony jest sprawiedliwy, a z drugiej nie. Dla nas na pewno to nie jest satysfakcjonujący wynik - stwierdził na koniec snajper Kolejorza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?