Lech Poznań: Maciej Makuszewski najlepszym piłkarzem Wielkopolski. Panie Macieju! Leonard na pewno będzie z pana bardzo dumny

Żmudna rehabilitacja przynosi efekty i wszyscy trzymamy kciuki za piłkarza Lecha i wierzymy, że forma pozwoli mu wrócić do reprezentacji. Dobrze życzyć bliźniemu to oczywiście rzecz naturalna (choć w tym naszym pięknym kraju różnie z tym bywa), ale do Wielkiego Balu Sportowca, na którym Maciej Makuszewski odebrał nagrodę naszych czytelników, trzymam za niego kciuki od rana do wieczora i gry w reprezentacji życzę mu nie po trzykroć, ale po tysiąckroć, a może i więcej. Bo Maciej na wspomnianym balu podbił serca wszystkich jego uczestników. Pięknie mówił o swej żonie Oliwii i satysfakcji z narodzonego przed kilkoma dniami syna Leonarda, z pokorą opowiadał też o swej kontuzji i wielkiej chęci szybkiego powrotu na boisko. Biła z Macieja radość i optymizm.

A potem nasz laureat miał czas po prostu dla wszystkich. Dziesiątki osób chciało sobie z nim zrobić pamiątkowe. Nikomu nie odmówił. Cierpliwie odpowiadał na każde pytanie, spokojnie ustawiał się do fotek, nie spieszył się, nie poganiał. Zupełnie nie jak piłkarz, bo przyznam, że często mi przykro jak widzę, jak nasi dzielni futboliści traktują swych fanów. Maciej Makuszewski był prostu inny. Co ja tam piszę, był. On po prostu jest inny i jestem przekonany, że się nie zmieni.

– Chciałbym, żeby Leonard, kiedy będzie już w pełni świadomy, wiedział, że tata się nie poddał i był ze mnie dumny. I żeby miał przykład do naśladowania – mówił Maciej Makuszewski w wywiadzie zamieszczonym w miniony piątek na naszych łamach.

Panie Macieju! Leonard na pewno będzie z pana dumny!

ZOBACZ: Maciej Makuszewski: Za dwa miesiące chcę wrócić już na boisko i dać sobie szanse na powołanie na mundial [WIDEO]

POLECAMY:

Oto najczęściej kradzione auta