Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań przed wiosennym startem ekstraklasy. Podium to musi być cel minimum

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Obecna kadra Lecha Poznań ma odpowiednią jakość, by walczyć w ekstraklasie o najwyższe cele i dostarczać kibicom wiele radości w europejskich pucharach.
Obecna kadra Lecha Poznań ma odpowiednią jakość, by walczyć w ekstraklasie o najwyższe cele i dostarczać kibicom wiele radości w europejskich pucharach. Adam Jastrzebowski
W piątkowy, wieczór, meczem ze Stalą w Mielcu, Lech Poznań rozpoczyna wiosenną część rozgrywek. W 2022 roku Kolejorz zerwał łatkę „przegrywa”, z którą kojarzył się przez lata i zbudował mocne fundamenty, pod przyszłe sukcesy. Ten sezon też może być udany, jeśli zakończy go na podium. Co prawda trener John van den Brom deklaruje, że jego zespół nie składa broni w walce o mistrzostwo, ale strata do lidera tabeli Rakowa Częstochowa jest duża, bo wynosi 13 punktów.

Poprzedni sezon był dla Lecha Poznań wyjątkowy. Już na początku tego, wiadomo było, że obrona tytułu będzie bardzo trudna. Kolejorz stracił trenera, który po 7 latach odzyskał mistrzostwo Polski, zanotował słaby start i na dodatek, był jedynym przedstawicielem ekstraklasy w fazie grupowej europejskich pucharów. Łączenie gry na arenie międzynarodowej z występami na ligowym podwórku to dla polskich drużyn, od lat było dużym problemem.

Z tym trudnym zadaniem Lech Poznań poradził sobie dobrze. Owszem przed startem rundy wiosennej, ma aż 13 punktów straty do lidera Rakowa Częstochowa, lecz sukces w Lidze Konferencji, miał też konkretny wymiar finansowy, który pozwolił przedłużyć kontrakty z kluczowymi piłkarzami Antonio Miliciem, Niką Kwekweskirim, Jesperem Karlstroemem a przede wszystkim Mikaelem Ishakiem. Zagraniczne gwiazdy na dłużej związały się z poznańskim klubem i to jest świetna wiadomość dla kibiców. Jest stabilizacja, dobra atmosfera, a z wypowiedzi najważniejszych piłkarzy wynika, że nadal są głodni sukcesów i nie spoczną na laurach.

Wiem, że dystans między nami, a liderem jest duży, ale powalczymy. Zobaczymy, co to da na koniec sezonu. Nie powiem, że będziemy mistrzami, choć chcemy nimi być. Myślę, że mamy dobrą drużynę z wielką jakością. Nie pokazaliśmy jej na początku sezonu, dlatego dystans do Rakowa jest tak duży. Lecz jeszcze wiele może się wydarzyć, ale wierzę w nasz zespół

- mówił John van den Brom w rozmowie z „tvpsport.pl”.

Holender stoi na czele bardzo ciekawego projektu, bo już dziś wiadomo, że latem nie dojdzie, tak jak w poprzednich, latach do rewolucji kadrowej, tylko będą wymieniane najsłabsze ogniwa zespołu. Lecz, by utrzymać się na dobrym kursie sportowym, Kolejorz musi znów zakwalifikować się do gry w europejskich pucharach. Celem minimum jest więc ligowe podium. Poprzeczka nie jest zawieszona więc zbyt wysoko, bo obecna kadra Lecha Poznań ma odpowiednią jakość, by walczyć w ekstraklasie o najwyższe cele.

John van den Brom zadowolony z przygotowań

Lech Poznań do sezonu przygotowywał się na własnych obiektach oraz na zgrupowaniu w Dubaju. W przeciwieństwie do większości polskich drużyn, które wybrały się do Turcji, Kolejorz nie miał problemów z pogodą i swój plan wykonał w 100 procentach. Na filmikach z pobytu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, widać dobrą chemię między holenderskim szkoleniowcem i jego sztabem, a piłkarzami, którym podoba się taktyka oraz styl prowadzenia Lecha.

Wykonaliśmy sporo ważnej pracy fizycznej, ale też w połączeniu z naszą piłkarską filozofią. Aż do dziś, patrząc na grudzień, Dubaj i powrót do Poznania, wykonaliśmy duży krok naprzód, przygotowaliśmy solidną podstawę przed wiosną. Finalnie dopiero boisko pokaże, czy to działa, na teraz jestem jednak zadowolony. Także z tego, że nie mamy poważnych problemów zdrowotnych

- powiedział John van den Brom w rozmowie z klubowymi mediami.

Brak transferów, nie może martwić kibiców

Lech Poznań nie był zbyt aktywny w tym oknie transferowym (doszedł tylko bramkarz Dominik Holec), ale to nie oznacza, że kibice muszą się martwić, bo obecna kadra wystarczy na osiągnięcie celu. Wiosną jest do rozegrania zaledwie 20 spotkań (w razie awansu w LK 22), kalendarz nie będzie więc tak napięty jak jesienią, gdy w ciągu czterech miesięcy, Kolejorz grał 32 razy. Wrócił po kontuzji Bartosz Salamon, więc środek obrony jest dobrze obsadzony. Małe problemy miał co prawda Lubomir Satka, ale do dyspozycji szkoleniowca są przecież Filip Dagertstal i Antonio Milić.

Póki do pełni sił nie wróci Barry Douglas, najsłabiej obsadzona jest pozycja lewego obrońcy. W sparingach sprawdzany był na lewej stronie Joel Pereira, ale nieźle spisywał się Pedro Rebocho, więc nie ma powodu do obaw.

Ciekawe na kogo Holender postawi w środku pola. Pewniakiem jest Karlstroem, lepszą formę w sparingach z duetu Kwekweskiri-Murawski prezentował ten pierwszy.

Liczymy, że wiosną lepiej spisywać się będą skrzydłowi Adriel Ba Loua oraz Kristoffer Velde. Obaj mają dużo do udowodnienia, bo byli do tej pory bardzo chimeryczni.

Do dyspozycji trenera będzie też w ataku Artur Sobiech, który jesienią grał bardzo mało. Niestety z klubu docierają informacje, o tym, że bardzo niską pozycję w hierarchii van den Broma ma Joao Amaral. Szkoda, bo liczyliśmy na to, że Portugalczyk wiosną się odbuduje, bo bezbarwnej rundzie jesiennej.

Dodatkowe emocje w Lidzie Konferencji

Dodatkowe emocje będziemy mieli w Lidze Konferencji. Przeciwnik w 1/16 finału, Bodo/Glimt na pewno jest w zasięgu Lecha. Jeśli udałoby się wyeliminować Norwegów, Kolejorz byłby pierwszym polskim zespołem w XXI w., któremu wiosną udałby się przejść do kolejnej rundy.

Udało nam się uzyskać sporo informacji o tej drużynie. Ma ona sporo jakości indywidualnej, ale bardziej liczy się to, jak prezentuje się jako całość. Jej sposób gry jest zawsze ten sam, cechuje ich powtarzalność, więc wiemy, czego się spodziewać. Na pewno ciężkiego dwumeczu. Każdy podkreśla, że te spotkania na terenie Norwegów są szczególnie trudne z powodu temperatury i sztucznej nawierzchni. Koniec końców będziemy jednak walczyć o awans ze wszystkich sił, nie mogę się już tego doczekać. Tym bardziej, że rewanż zagramy przed własnymi kibicami, a w Poznaniu osiągaliśmy w pucharach dobre wyniki

- podkreslał van den Brom w klubowych mediach.

Pierwszy mecz Lecha Poznań o stawkę już w piątek o 20.30 ze Stalą.

Bramka Milika w meczu z Atalantą

Polacy za granicą. Słodko-gorzki wieczór Polaków w Turynie. ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski