Zaraz po meczu z Koroną trener Lecha Maciej Skorża tłumaczył swoich piłkarzy, twierdząc że nie mają, kiedy popracować nad taktyką. Podobną linię obrony przyjął kapitan drużyny, Łukasz Trałka.
- Trening po meczu, za chwilę rozruch, nie ma kiedy trenować. Mamy trochę nowych ludzi, a mało treningów, żeby z wspólnie popracować. Brakuje zrozumienia, przez co też sytuacji. W meczu z Koroną stworzyliśmy tylko jedną okazję i nic więcej – mówił nieco rozczarowany Łukasz Trałka. Jeśli Kolejorz chce grać w pucharach, musi przywyknąć do gry co trzy dni. - Wszystko zrobimy, żeby cały czas to natężenie meczów było takie, jak teraz. Teraz jest cięższy moment. Z takich momentów wychodzi się tylko zwycięstwami. Mamy sporo kontuzji i musimy wygrywać takim składem, jaki mamy. W poprzednich sezonach nie graliśmy tyle w pucharach, tych meczów tyle nie było i ta sytuacja jest dla nas nowa. Musimy się tego nauczy – dodaje Trałka.
Najgorzej wygląda współpraca z napastnikami – Denisem Thomallą i Marcinem Robakiem, którzy wyglądają na zagubionych. Obaj nie strzelają regularnie bramek.
- Oni na pewno mogą i będą dawali drużynie więcej niż w tej chwili. Obaj jeszcze nie pokazali pełni wartości. Dlatego też czasem wracam do rozwiązań z poprzedniego sezonu i w ataku gra Kasper Hamalainen. Musimy być cierpliwi, podtrzymać tych chłopaków na duchu. Każdy z nich przechodził do klubu z myślą, że będzie snajperem, a różnie to wygląda. Oni przeżywają tę sytuację. – komentuje Skorża, który nie wyklucza, że w najbliższym czasie będzie szukał optymalnego rozwiązania kłopotów zespołu ze skutecznością.
- Czasem będzie grał Marcin, czasem Denis, czasem obaj. Ważne, żeby szybko łapali język, byli aktywni, zmieniali pozycje. Denis bardziej mobilny, Marcin to król pola karnego – opowiada Maciej Skorża.
We wtorek zgranie drużyny może pozostawiać wie do życzenia z uwagi na fakt, że poznaniacy mają w drużynie szpital. A przeciwnik z Grudziądza wie, jak pokonać Lecha, bo udało mu się to trzy lata temu. - Pamiętam, że strzeliłem tam bramkę, ale nie mam dobrych wspomnień, bo odpadliśmy. Teraz znów na nich trafiliśmy i nie wyobrażam sobie, że nie przejdziemy do następnej rundy. - Puchar Polski traktujemy tak samo, jak dwumecz z Videotonem. Posmakowaliśmy finału, ale go nie wygraliśmy. Na Narodowym mamy kawał roboty do odrobienia – kończy Trałka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?