Lech Poznań znalazł się na zakręcie. Oto nasze wnioski po kiepskiej jesieni
3. Niewykorzystany czas na poprawę gry
Lech Poznań miał dużo czasu, by skorygować błędy w przygotowaniach do sezonu. Wyglądały one kuriozalnie. Nic nie przebiegało zgodnie z planem. Doszło nawet do tego, że van den Brom, widząc jak prezentuje się zespół, przedłużył pobyt we Wronkach. Lech według koncepcji Holendra miał nadrobić stracony czas, meczami o stawkę, a gdy po porażce w Trnavie okazało się, że nie będzie grał co trzy dni, w przerwach na zgrupowania reprezentacyjne. Okazało się jednak, że im więcej mógł trenować, tym bardziej marnował swój potencjał. Van den Brom nie potrafił uszczelnić defensywy, poprawić organizacji gry. Łatwo było Lecha zaskoczyć stałymi fragmentami gry i szybkimi atakami. Aż w 9 meczach, Kolejorz pierwszy tracił bramkę. Holender wręcz alergicznie reagował na pytania, dlaczego to się powtarza.
Zobacz kolejne zdjęcie ---->