Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech zatrzymał Nikolicia - koniec świetnej passy

Karol Maćkowiak
Nemanja Nikolić w meczu z Lechem nie błyszczał
Nemanja Nikolić w meczu z Lechem nie błyszczał fot. szymon starnawski / polska press
Nemanja Nikolić, najlepszy strzelec ekstraklasy nie podtrzymał świetnej passy. Nie udało mu się trafił do sieci w lidze po raz pierwszy od pięciu meczów.

Przed meczem przy Łazienkowskiej mocno zawrzało na linii Nemanja Nikolić - Lech. Serb stwierdził nawet, że Lech może spaść z ekstraklasy. Podziękował też władzom Lecha, że ci... nie ściągnęli go do Poznania.

- Słyszałem plotki, które mówiły, że Lech nie uznał mnie za wystarczająco dobrego piłkarza dla niego. Ja strzeliłem jednak 15 goli w lidze, a to o 5 więcej niż cała drużyna z Poznania. Dziękuję skautingowi Lecha, że nie zdecydował się mnie kupić. Dziękuję również wszystkim, którzy byli odpowiedzialni za mój transfer do Legii. Dzięki nim gram teraz w największym klubie w Polsce - stwierdził odważnie przed. Z kolei trener Jan Urban nie pozostał mu dłużny i na naszych łamach odpowiedział:

- Nikolić niech najpierw strzeli bramkę jakiemuś poważnemu rywalowi w pucharach, a dopiero potem niech się wypowiada o Lechu i o jego spadku. Na razie Nikolić strzela gole co najwyżej na poziomie ligi węgierskiej czy polskiej. Nie chciałbym go mieć w Lechu - powiedział szkoleniowiec, sugerując, że zawodnicy wypowiadający się w ten sposób nie powinni grać w Lechu Poznań. Trudno wyobrazić sobie, żeby mógł bardziej zmotywować czołowego piłkarza rywali. Nikolić przed meczem z Lechem na swoim koncie miał już 15 goli. Nikolić trafiał do siatki drużyn przeciwnych aż osiem razy w pięciu kolejnych spotkaniach ligowych.

Mecz przy Łazienkowskiej był otwarty, obie drużyny miały kilka doskonałych okazji do zdobycia bramek. Również Nikolić mógł strzelić przynajmniej jedną bramkę. Już w 21 minucie świetnie uderzył z linii pola karnego, jednak piłka o centymetry minęła bramkę Jasmina Buricia. W 35 minucie Nikolić znalazł się w sytuacji sam na sam z bośniackim bramkarzem Kolejorza, jednak trafił prosto w niego. Pięć minut później minął się z piłką zagraną między obrońców a bramkarza Lecha. Bliski strzelenia gola był też w 50 minucie. W 72 minucie minął Buricia, jednak jego strzał został zablokowany.

- Odprawa dotycząca Legii trwała 11 minut, natomiast ta dotycząca Nikolicia - 8. Zawodnicy byli wyczuleni na jego atuty oraz na fakt, jak często adresowane są do niego długie podania - powiedział po meczu trener Jan Urban. - Obrońcy nie pozwoli mu na zbyt wiele, on nie miał tylu doskonałych okazji, co w innych meczach - zauważył Urban.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski