Jeszcze przed meczem piłkarze obu drużyn zastrzegali, że nawet gdyby Legia zdobyła komplet punktów w klasyku, to nie mogłaby być pewna mistrzostwa, choć przewaga podopiecznych Henninga Berga wynosiłaby już dziewięć punktów.
- Na pewno przegrana by nam nie ułatwiła walki o tytuł mistrzowski, nie wiem jednak czy bylibyśmy już definitywnie skreśleni – mówi Marcin Kamiński, obrońca Kolejorza, który w niedzielę był pewnym punktem zespołu.
W wypowiedziach przed meczem nieco przed szereg wyszedł za to Michał Kucharczyk, który stwierdził na łamach katowickiego „Sportu”:
Pokażemy im, że to nie ten sam poziom. (…) Gdyby nie podział punktów, to już za dwie kolejki świętowalibyśmy zdobycie mistrzostwa Polski.
Lechici wolą ugryźć się w język - tonują nastroje i mówią jednym głosem, że zwycięstwo nad Legią na nic się zda, jeśli drużyna nie będzie regularnie punktować w kolejnych spotkaniach, zwłaszcza zaś tych wyjazdowych.
- Mamy chłodne głowy, wygraliśmy z Legią, ale nie jesteśmy jeszcze mistrzami świata. Jest jeszcze dużo spotkań do rozegrania i wszystko może się wydarzyć. Dzięki temu, że wygraliśmy, ta liga będzie wyglądała inaczej. Dobrze wiemy, jak się sprawujemy w tym sezonie poza Bułgarską i jeśli chcemy zdobyć mistrzostwo, musimy to poprawić. Co z tego, że wygraliśmy z Legią, jeśli nie udałoby nam się zwyciężać na wyjazdach? - zastanawia się „Kamyk”. W tym sezonie Lech tylko dwa razy wygrał w delegacjach (tylko jedno wyjazdowe zwycięstwo zaliczył Maciej Skorża).
Wcześniej można było odnieść wrażenie, że Lech gra bez przekonania, a jego pościg za Legią przypomina próbę sprintu w wykonaniu żółwia. Teraz ma się to zmienić. Stoper Kolejorza zwraca uwagę na aspekt mentalny wygranej nad Legią. - To może być punkt zwrotny tej rundy. Liczę, że to zwycięstwo dużo nam da ze względów mentalnych i będziemy lepiej grali na wyjazdach - powtarza znów Kamiński.
- Wygraliśmy, ale nie zachłystujemy się tym zwycięstwem – stwierdził zaraz po końcowym gwizdku trener Maciej Skorża. W podobnym tonie wypowiadał się także Kasper Hamalainen, autor jednej z dwóch bramek. Fin wierzy, że gol przeciwko Legii pozwoli mu zapomnieć o problemach z formą.
Zobacz też: Kasper Hamalainen: Pokazałem, że wciąż tu jestem [ROZMOWA]
Również reprezentacyjny pomocnik, Karol Linetty nie ukrywa, że punkty z Legią sprawiły zespołowi wielką radość, ale... - Wiem, że popełniłem kilka błędów, muszę to sobie przeanalizować i wyciągnąć wnioski. Wynik jest ważny, to zwycięstwo jest dla kibiców, to dla nich gramy, nie co dzień zdarza się, że na mecz ligowy przychodzi ponad 40 tys. fanów – dodaje Linetty, który cieszy się powołaniem na najbliższe spotkanie kadry narodowej z Irlandią. - Troszeczkę byłem zaskoczony tym powołaniem, ale z drugiej strony z meczu na mecz moja dyspozycja rosła – nie ukrywa Linetty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?