Po pierwszych piłkach na boisku nie było widać różnicy aż 7 punktów, które dzieliły w tabeli ekipę poamarańczowych od rywali. Walka punkt za punkt trwała do stanu 11:11. Później seria dla gości, dzięki bardzo mocnej zagrywce. Jednak Krispol podniósł się i doprowadził do wyrównania (23:23). Jednak ostatnie zdanie należało do gości.
W kolejnych dwóch partiach gospodarze zagrali koncertowo. W czwartym secie przebudzili się siedlczanie i o wszystkim rozstrzygnął tie-break. Pierwsze punkty w ostatnim secie zdobyli najlepsi gracze Krispolu: Marcin Iglewski i Łukasz Murdzia (2:0). Dwie kolejne piłki i gospodarze prowadzili już 4:0. Zawodnik KPS nie wytrzymał i otrzymał żółtą kartkę. Jednak goście nie zamierzali odpuszczać i złapali kontakt (4:5). To Krispol jednak znów schodził na przerwę z przewagą 8:5. Gospodarze podwyższyli za sprawą Witolda Chwastyniaka, który zaliczył asa (10:6). Siatkarze z Siedlec nie byli już w stanie dogonić pomarańczowych i polegli we Wrześni. – Krispol się zmienił. Stajemy się monolitem. Dużo dają wewnętrzne rozmowy. Dziś pokazaliśmy, że jesteśmy razem na dobre i złe. Wszystko idzie w dobrym kierunku – przyznał trener Marek Jankowiak.
Krispol Września – KPS Siedlce 3:2 (23:25, 25:23, 25:19, 23:25, 15:12)
Krispol: Marcin Iglewski, Murdzia, Dobosz, Jurkojć, Narowski, Chwastyniak, Dębiec (libero), Bielicki, Rohnka, Gajowczyk.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?