Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Luboński Fogo celuje w trzecią ligę

Radosław Patroniak
Piłkarze Lubońskiego Fogo w sobotę (godz. 16) po raz pierwszy wiosną zagrają na własnym boisku. Lider IV ligi (grupa północna) podejmie Leśnika Margonin. Po czterech wyjazdowych zwycięstwach (w tym dwóch w Pucharze Polski) trener Marcin Drajer jest spokojny o formę piłkarzy.

- Czy takiego początku się spodziewaliśmy? Raczej tak, bo wiedzieliśmy, że czeka nas trudny mecz w Nowym Tomyślu, gdzie pojawiło się jedenastu nowych zawodników. Wygraliśmy 2:1, ale nie był to spacerek. Najbardziej to chyba byliśmy zaskoczeni przyspieszeniem o tydzień ligi. Trzeba było zmienić cykl przygotowań. Po wynikach widać, że trener Drajer świetnie sobie z tym poradził - podkreślił Maciej Smuniewski, boczny obrońca Lubońskiego Fogo, który wiosną zaliczył juz dwa trafienia (przeciwko Świtowi Piotrowo i Polonii Nowy Tomyśl).

Lubonianie przeciwko Leśnikowi zagrają o nietypowej porze (dotychczas mecze na stadionie przy ul. Rzecznej odbywały się w sobotę w samo południe), czyli o godz. 16. - Z jednej strony będzie się można porządnie przebudzić , z drugiej strony od niepamiętnych czasów w Luboniu grało się o godz. 12, a więc to zmiana wbrew tradycji. Zobaczymy jak to zostanie przyjęte przez kibiców. Mam nadzieję, że ich nie stracimy, tylko zyskamy - dodał były piłkarz Lecha II, Warty Poznań, Sparty Oborniki i Unii Swarzędz.

Bilety w rundzie wiosennej będą po 5 zł, ale ich posiadacze mogą liczyć na kiełbaskę z grilla oraz wylosowanie atrakcyjnej nagrody.W sobotę będą nimi piłki z podpisami gospodarzy oraz piłkarzy Lecha. Luboński Fogo zmienił więc porę rozgrywania meczów, ale nie zmienił celu głównego. Pozostaje nim awans do III ligi.

- Wiem, że mamy znaczącą przewagę, ale nie czujemy się absolutnie trzecioligowcami. W szatni nie ma tematu zmian kadrowych i ewentualnej przebudowy drużyny. Na takie rozważania jest stanowczo za wcześnie - tłumaczył Smuniewski.

Spory wkład w udany początek rundy mają nowi piłkarze, czyli Maciej Manelski, Przemysław Wyrwa i Dariusz Imbiorowicz. - O tym ostatnim mogę powiedzieć najwięcej, bo gramy w tej samej formacji. Nie było go u nas przez pół roku, ale wrócił w starej formie, znów więc jest liderem całej obrony - zakończył 24-letni zawodnik.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski