Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Kubot: Mistrz Wimbledonu wylądował na poznańskiej Ławicy [ZDJĘCIA]

Maciej Łosiak, SZKI
Łukasz Kubot: Mistrz Wimbledonu wylądował na poznańskiej Ławicy
Łukasz Kubot: Mistrz Wimbledonu wylądował na poznańskiej Ławicy Adrian Wykrota
Łukasz Kubot, pierwszy polski zwycięzca Wimbledonu, wylądował w poniedziałek po południu na poznańskiej Ławicy. Tenisistę przywitali kibice i dziennikarze.

W blasku fleszy, kamer i mikrofonów duża grupa dziennikarzy i kibiców powitała w hali przylotów Portu Lotniczego Ławica w Poznaniu Łukasza Kubota, pierwszego polskiego mistrza Wimbledonu.

– Satysfakcja i duma – tak w na samym początku kilkunastominutowej, na szybko zorganizowanej konferencji prasowej powiedział Łukasz Kubot. Zmęczony podróżą, ale szczęśliwy Polak ze skromnością i cierpliwością odpowiadał na pytania.

– Finał był wyczerpujący. Pięciosetowy pojedynek trwał prawie pięć godzin. Nasi rywale, Oliver Marach i Mate Pavić zagrali znakomicie. O mojej i Marcelo Melo wygranej decydowały szczegóły, przede wszystkim taktyczne. Po ostatniej piłce była wielka radość – dodał 35-letni tenisista z Lubina.

To był thriller, w wykonaniu maratończyków, Kubota i Melo – napisano w sobotni wieczór na oficjalnej stronie wimbledońskiego turnieju. Takich pięciosetowych thrillerów polsko-brazylijski debel rozegrał podczas tegorocznego Wielkiego Szlema w Londynie aż cztery.

– Turniej był wyczerpujący, na szczęście w tym roku pogoda dopisała. Przez dwa tygodnie było słonecznie. Atmosfera na trybunach wspaniała. I co najważniejsze zagraliśmy w finale, wygraliśmy i razem z Marcelo mogliśmy sobie paść w ramiona po ostatniej, wygranej piłce – podkreślał Kubot, który tradycyjnie zatańczył na korcie kankana.

Źródło: Foto Olimpik/x-news

Jednym z najważniejszych i najbardziej wzruszających momentów w Londynie było dla Łukasza Kubota spotkanie z Rogerem Federerem, zwycięzcą gry pojedynczej. Podczas uroczystego przyjęcia zorganizowanego na cześć triumfatorów Wimbledonu Król Roger pogratulował i uścisnął dłoń Polaka.

– To była taka wisienka na torcie – powiedział Kubot i podziękował wszystkim kibicom i sympatykom tenisa za doping. Szczególnie ciepło mówił o Ryszardzie Krauze, biznesmenie, który wspierał polski tenis i pomógł w jego karierze, a także o Wojciechu Fibaku, który cały czas służy mu radą. Warto podkreślić, że razem z Polakiem przyleciał w bagażach także okazały puchar.
W najbliższym czasie pierwszy polski triumfator z trawiastych kortów Wimbledonu będzie wypoczywać, a następnie przygotowywać się do turniejów ATP rangi 1000. Marzy także o występie na igrzyskach olimpijskich w Tokio.

Przypomnijmy, że ostatnie miesiące w wykonaniu Polaka i Brazylijczyka są niesamowite. Dwukrotnie triumfowali w zawodach rangi ATP World Tour Masters 1000 (Miami i Madryt), a w Indian Wells przegrali dopiero w finale. Dzięki temu i wygranej na Wimbledonie są najlepszą deblową parą świata.

– Skoncentrowałem na grze podwójnej, bo, po pierwsze są sukcesy, a po drugie metryki nie da się oszukać – dodał Łukasz, który znany jest w środowisku jako stuprocentowy profesjonalista. Zdrowe odżywianie, przespane noce, żadnych wyskoków. A do tego praca, praca i jeszcze raz praca. Dzięki temu może być w stanie grać jeszcze nawet przez kilka kolejnych sezonów.

– Najważniejsze jest zdrowie. Bez tego ani rusz – zaznaczył czołowy deblista świata, którego z Poznaniem wiąże partnerka, także zawodowa tenisistka Katarzyna Piter, ale także osoba Marcina Ganowskiego, osteopaty, który uznawany jest za artystę w swoim fachu.

To drugi wielkoszlemowy sukces Łukasza. W styczniu 2014 roku w parze ze Szwedem Robertem Lindstedtem wygrał deblowy Australian Open. Dorównał tym samym Wojciechowi Fibakowi, który triumfował tam 36 lat wcześniej.

Źródło: TVN24?x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski