Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Trałka z Lecha Poznań: Sukcesy rodzą się w bólach

Krzysztof Lekowski
Łukasz Trałka
Łukasz Trałka Maciej Urbanowski
Piłkarze Kolejorza chcą jak najszybciej zapomnieć o niedzielnym meczu z Górnikiem Łęczna. Tylko dzięki fantastycznemu trafieniu Muhameda Keity lechici zdobyli trzy punkty.

Poznańska Lokomotywa w ostatnich meczach przy Bułgarskiej wręcz gromiła swoich rywali. Najpierw z kwitkiem odprawiła Zawiszę Bydgoszcz (6:2), a później GKS Bełchatów (5:0). Zatem wielu kibiców oczekiwało łatwego zwycięstwa również w pojedynku z drugim beniaminkiem T-Mobile Ekstraklasy - Górnikiem Łęczna. Jednak lechici zagrali w tym meczu słabo i mieli problemy ze stwarzaniem sytuacji.

Zobacz też: Lech Poznań: Najlepsze passy Kolejorza z ligowymi rywalami

- Już przed meczem wiedzieliśmy, że ten mecz będzie trudniejszy od tego z Bełchatowem. Łęczna w poprzednich meczach była dobrze zorganizowana i próbowała grać w piłkę. Trudno było nam się przebić przez ich linię obrony - powiedział po meczu Łukasz Trałka..

Honor poznaniaków uratował Muhamed Keita, który popisał się fantastycznym strzałem z ponad 30 metrów.

- Nieczęsto się spotyka takie bramki. Chwała mu za to, że podjął taką decyzję i zdobył taką bramkę. Na treningach wielokrotnie pokazywał, że ma uderzenie, które nie jest łatwe do złapania - opowiedział pomocnik Lecha.

Podopieczni trenera Macieja Skorży nie mają wiele czasu na regenerację, bowiem w czwartek czeka ich trudny pucharowy mecz z Jagiellonią Białystok.

Zobacz też: Lech Poznań - Górnik Łęczna. Wynik 1:0 [ZDJĘCIA Z MECZU]

- Z Łęczną nie zagraliśmy dobrego meczu, ale to się czasem zdarza. Sztuką jest jednak zwyciężyć w takich pojedynkach. I to się nam udało. Sukcesy rodzą się w bólach. Mam nadzieję, że w czwartkowym spotkaniu z Jagiellonią nasza gra będzie wyglądała lepiej, bo obawiam się, że to co zaprezentowaliśmy w niedzielę na Jagiellonię nie wystarczy - stwierdził Łukasz Trałka.

Niedzielny pojedynek odbył się bez kibiców "Kotła", przez co nie był prowadzony zorganizowany doping. Zdaniem Łukasza Trałki brak najzagorzalszych kibiców był bardzo odczuwalny.

- Brakowało nam "Kotła", który w trudnych momentach poniósłby nas na duchu. Brakowało nam dopingu, ale nie możemy zwalać naszej postawy na garb tej decyzji - kończy kapitan Kolejorza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski