Tym razem mu tak dobrze nie poszło, ale i powody do zadowolenia może mieć, bo ustabilizował formę. Przed tygodniem w Inzell poznański panczenista na swoim koronnym dystansie zajął bowiem szóste miejsce. Do ścisłej czołówki brakuje mu już naprawdę niewiele, a konkretnie niecałe dwa sekundy.
W Heerenveen triumfował Amerykanin Joey Mantia z czasem 1.44.26. Drugi był Rosjanin Denis Juskow (1.44.38), a trzeci – Holender Kjeld Nuis (1.45.33). Szymański zakończył bieg z rezultatem1.46.02.
W sobotę brązowy medalista igrzysk w Soczi startował na 1000 m w grupie B. Zajął szóste miejsce z czasem 1.10.75. Nieco szybszy od niego był Piotr Michalski (1.10.62), który zajął 19. lokatę w grupie A. Po raz kolejny w tym sezonie równych sobie nie miał Rosjanin Paweł Kuliżnikow (1.08.16). Wyścig ukończył Konrad Niedźwiedzki, ale w jego trakcie który doznał kontuzji mięśnia dwugłowego i nie liczył się w walce o czołowe lokaty.
Honor biało-czerwonych w miniony weekend uratowała drużyna pań. Stało się tak za sprawą Natalii Czerwonki, Katarzyny Woźniak i Luizy Złotkowskiej, które stanęły w sobotę na podium. – Nasz zespół pojechał tak jak na olimpijskie medalistki przystało – powiedział szef wyszkolenia w PZŁS, Leszek Ułasiewicz. Wyścig drużynowy wygrała Japonia 2.59,58 przed Holandią 3.01,26 i Polską 3.01,51.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?