Majątek Hausnera zabezpieczony? Klienci ścigają dewelopera widmo

Wnioskiem zajmie się szamotulski sąd, bo to w tym powiecie od kilku miesięcy swoją siedzibę ma spółka, która budowała domy m.in. na Plewiskach i w Rokietnicy. Siedzibą stał się opuszczony hotel w Sękowie przy "starej dwójce". W "Głosie" ujawniliśmy również, że zmienił się właściciel spółki - całość udziałów kosztowała... tysiąc złotych.

100 tys. złotych - tyle odszkodowania chce od Hausnera część klientów tego dewelopera

- Nie występowaliśmy o zabezpieczenie. Z tego, co mi wiadomo jest to prywatny pozew o odszkodowanie i jest ich więcej. Część osób miała korzystne zapisy w umowach i mogła łatwo dochodzić swoich praw przed sądem - mówi Marcin Helwig , prezes firmy Polska Korporacja Nieruchomości, która zarządza wspólnotami mieszkaniowymi powstałymi w inwestycjach Hausnera.

Odszkodowania dotyczą niedoróbek i zgłaszanych w mieszkaniach usterek. Część klientów dewelopera chce też pieniędzy za opóźnienia w oddaniu inwestycji. Ponadto na osiedlu przy ulicy Fabianowskiej w Plewiskach miała powstać droga. Zamiast niej jest błoto.

- W jednej z powierzonych nam spraw mamy już wyrok, ale czekamy na klauzulę wykonalności - przekazuje Piotr Piosik z kancelarii prawnej Eurotas, która reprezentuje grupę klientów Hausnera. Wyrok to krok do odzyskania pieniędzy.

Udało się ustalić, że firma ma majątek, który można zabezpieczyć, ale są to mieszkania przyrzeczone klientom dewelopera. Kontakt z Hausnerem się urwał więc nie mogą oni dopełnić notarialnych formalności i stać się właścicielami mieszkań.

- Sprawdzaliśmy Hausnera i nie tylko klienci są poszkodowani. Przykre doświadczenia mają również podwykonawcy. Wystarczy przejrzeć parę giełd wierzytelności. Hausner tam występuje - kończy Piotr Piosik.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!