Na czym się skupiliście po meczu z Lechią? Co uznaliście za najważniejsze?
Regenerację. To raptem kilka dni i myślę, że je odpowiednio wykorzystaliśmy, żeby się przygotować do finału pod każdym względem. Operację Legia zaczęliśmy już w piątek, to było widać po szatni, że ta chwila zbliża się coraz bardziej.
Myślicie o finale, jak o meczu, którym możecie sprawić, że wszystkie niekorzystne emocje towarzyszące temu sezonowi znikną?
Zdajemy sobie sprawę, jak ważne to spotkanie dla wszystkich. W zeszłym roku przegraliśmy i wiemy, co nam przeszło obok nosa. Teraz chcemy zagrać o niebo lepiej i wygrać. Czeka nas wielkie święto, zarówno na trybunach, jak i na boisku, na takie mecze się czeka i każdy chciałby jegrać jak najczęściej.
Uważa pan, że Stadion Narodowy to neutralny grunt nie tylko w teorii, czy jednak Legia powinna czuć się jak u siebie?
Zdecydowanie neutralny. Nie było widać, żeby kibiców Legii było więcej, żeby byli głośniejsi. Zresztą naszych kibiców będzie tyle, że będziemy się czuć jak u siebie.
Po raz ostatni Lech wygrał finał Pucharu Polski w 2009 roku. Pamięta pan, co pan wtedy robił?
Akurat wtedy zdobywałem mistrzostwo Polski juniorów młodszych i meczu finałowego nie widziałem. Wszystko przez to, że w internacie nie mieliśmy dostępu do telewizora i dopiero później obejrzałem skrót.
Wchodził już pan wówczas do pierwszej drużyny?
Z tego, co pamiętam, to trener Franciszek Smuda zaprosił mnie na trening przed jednym ze spotkań połfinałowych z Polonią Warszawa. Trudno było się dostać do pierwszej drużyny, to był dla mie bardzo odległy cel.
Tymczasem tegoroczny finał może być dla pana ostatnią możliwością do zdobycia krajowego pucharu. Nie jest bowiem tajemnicą, że nosi się pan z zamiarem odejścia za granicę.
Dobrze wiem, że brakuje mi medalu za zwycięstwo w pucharze. To byłaby znakomita sprawa. Zrobię wszystko, żeby osignąć ten cel: dla siebie i dla zespołu.
Już pan wie, gdzie będzie mieszkał od czerwca?
Czasem o tym myślę, ale proszę mi wierzyć, że wychodząc na trening, czy mecz temyśli o przyszłości gdzieś uciekają. Liczy się to co tu i teraz...
A na czym stanęły rozmowy z Lechem?
Rozmowy z Lechem... Nie chcę mówić o tym, jak to wygląda. Zostawmy ten temat, są teraz ważniejsze rzeczy na głowie. Już niedługo wszystko będzie jasne.
Rozmawiał Karol Maćkowiak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?