Czym jest dla Pana patriotyzm?
Marcin Krawczyk: To bycie dobrym obywatelem, który angażuje się w lokalne życie społeczne, ale jednocześnie uwzględnia globalną perspektywę. My, Zieloni, rozumiemy patriotyzm w sensie pozytywnym, jako coś niosącego entuzjazm, nadzieję, solidarność z przyszłymi pokoleniami. To patrzenie w przyszłość. W odróżnieniu od martyrologii, która często jest kultywowana, np. przez huczne, kosztowne obchody, przypominanie klęsk narodowych. Choć oczywiście, należy pamiętać o tych, którzy zginęli w dobrej wierze w walce - zgodnie ze swoim sposobem postrzegania patriotyzmu.
Pana zdaniem, on był błędny?
Marcin Krawczyk: W tamtych czasach byliśmy na innym poziomie rozwoju, mieliśmy inne możliwości. Dziś bardziej odpowiednim sposobem postrzegania patriotyzmu jest wyciąganie nauki na teraźniejszość i przyszłość. Warto traktować historię jako podpowiedź do lepszych wyborów.
Czyli rezygnacji z walki zbrojnej?
Marcin Krawczyk: Należy zapobiegać przemocy. Negocjacje, naciski ekonomiczne są bardziej skuteczne niż poświęcanie życia.
UE nałożyła na Rosję sankcje, a konflikt na Ukrainie trwa.
Całkowicie nie możemy uciec od przemocy. Ale ograniczyłbym ją tylko do sytuacji koniecznej - zagrożenia życia.
Pochwalałby Pan wysłanie naszych wojsk na pomoc Ukrainie?
Marcin Krawczyk: To nie jest samoobrona. Lepiej ulec nawet tymczasowemu zniewoleniu niż tracić życie w walce, która może nie przynieść żadnego skutku.
Dla Ukraińców byłoby lepiej, gdyby się poddali?
Marcin Krawczyk: Trudno wyrokować. Zastanawiam się, czy Zachód, wywierając większy nacisk na Rosję, nie mógłby jej powstrzymać.
Nasze wojsko bierze udział w wielu misjach. Te w Afganistanie czy Iraku budziły kontrowersje. W nie też nie powinniśmy się angażować?
Marcin Krawczyk: Nie powinniśmy. To był błąd.
Państwa zrzeszają po to, by budować trwałe porozumienie. To może wiązać się też z obroną sojusznika, gdy jest w potrzebie.
Marcin Krawczyk: Dopóki da się rozmawiać, zawrzeć tymczasowy rozejm, nie ma sensu wchodzić w konflikt.
Gdyby Polska została zaatakowana, poszedłby Pan do wojska?
Marcin Krawczyk: Odrzucam wstąpienie do armii. A służba wojskowa nie powinna być obowiązkowa. Powinien być chociaż wybór między wojskiem a służbą cywilną. Jako psycholog pewnie znalazłbym się w cywilnej z urzędu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?