Marsz Pamięci Wołynia przejdzie ulicami Poznania. Będzie stanowił "szczucie na Ukraińców"?

Organizatorzy zapowiadają, że marsz zostanie zorganizowany w formie milczącego protestu. Będzie on miał charakter żałobny.

- Nie będziemy podczas niego wznosili okrzyków. Swoim milczeniem dołączymy się do milczenia naszych pomordowanych rodaków. Milczeniem, które krzyczy o pamięć donośniej, niż okrzyk bojowy. Nie żądamy zemsty, ale prawdy

- zapowiadają organizatorzy marszu.

Start został zaplanowany 11 lipca na godzinę 19:30 przed kościołem Dominikanów w Poznaniu. Zostaną tam złożone kwiaty pod tablicą upamiętniającą ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Stamtąd "kondukt żałobny" przejdzie al. Niepodległości, ul. Święty Marcin, Marcinkowskiego i dotrze na Plac Wolności. Obowiązuje strój pogrzebowy.

Nie wszyscy jednak są zwolennikami organizowanej manifestacji. Uważają ją za próbę zniechęcania do osób pochodzących z Ukrainy, które niejednokrotnie musiały uciekać przed wojną Rosji z Ukrainą.

- Wołyń się wydarzył. Nikt nie zamierza tego kwestionować. Nie możemy jednak pozwolić, by nie wyciągnięto lekcji z tragicznej historii, jak na dłoni widocznej już w polityce II RP - że zaczyna się od słów. Pikiety przeciw "ukrainizacji Polski" używały Wołynia jak psiego gwizdka. Wołyń jest odgrzewany za każdym razem, gdy mowa o pomocy osobom z Ukrainy

- argumentują w swoim oświadczeniu przedstawiciele Kolektywu PyRA - Poznańskiego Ruchu Antyfaszystowskiego.

Jak dodają, pierwsza edycja marszu została zorganizowana w ubiegłym roku - już po agresji Rosji na Ukrainę.

- To nie tylko cyniczne wykorzystanie tematu, by uderzać w osoby w sytuacji uchodźczej, lecz także deptanie pamięci ofiar. Wiemy, jakie organizacje stoją za powołaniem tej inicjatywy i wiemy, jakie łączą ich "wartości". Nie wierzymy w dobre intencje organizatorów oraz ostrzegamy - pomimo pozorów to wydarzenie może stać się platformą do nagonki na osoby z Ukrainy

- podkreśla Kolektyw PyRA.

Czytaj także: Lekarz z Obornik uratował życie 13-latce po upadku i kopnięciu przez konia

11 lipca 1943 roku, podczas tak zwanej krwawej niedzieli na Wołyniu, oddziały ukraińskich nacjonalistów zaatakowały kilkadziesiąt wiosek zamieszkiwanych przez Polaków. Dokonały one morderstw na ich mieszkańcach. Szacuje się, że w wyniku tych tragicznych wydarzeń zginęło nawet 100 tys. Polaków.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News