Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Monika Drybulska-Stefanowicz będzie największą gwiazdą czwartej edycji 10 km Szpot Swarzędz!

Radosław Patroniak
W niedzielę o godz. 10.30 rozpocznie się czwarta edycja biegu 10 km Szpot Swarzędz. Na starcie pojawi się też Monika Drybulska-Stefanowicz.

Świeżo upieczona mistrzyni Polski z Łodzi w maratonie (z rekordem życiowym 2:29:28) będzie jedną z faworytek biegu, tym bardziej, że zawodniczka Grunwaldu Poznań świetnie sobie radzi z wszystkimi długimi dystansami.

– Pod koniec kwietnia w Warszawie Monika była na 10 km wprawdzie siódma z czasem 33.29, ale tam na liście startowej było bardzo dużo biegaczek z Afryki. W Swarzędzu może być podobnie, ale tak czy inaczej myślę, że moja podopieczna będzie się bić w niedzielę o miejsce na podium – przewidywał trener Zbigniew Nadolski.

Jego zdaniem nagły skok formy 35-latki rodem z Wągrowca to kumulacja wielu czynników. – Wróciliśmy do sprawdzonego treningu, który Monika realizowała już ze swoim poprzednim trenerem, Edwardem Motylem. Wtedy w pewnym momencie coś się wypaliło, a teraz z kolei zaskoczyło. Nie można jednak zapominać, że Monika jest po urlopie macierzyńskim, a więc jej organizm jest w jakimś stopniu odnowiony. Poza tym ma dziecko, czyli ma już dodatkową motywację do ścigania się z rywalkami – przekonywał Nadolski.

Dyrektor sportowy łódzkiego maratonu odniósł się także do faktu rosnącej popularności biegania. Listy startowe wszystkich imprez pękają w szwach. W Swarzędzu frekwencja na pewno przekroczy cztery tysiące osób.

– Jak to będzie wyglądało w przyszłości? Tendencja będzie wzrostowa, ale może już nie tak gwałtownie rosnąca, bo inne dyscypliny, takie jak triathlon czy kolarstwo też zyskują na znaczeniu. Dla mnie najważniejsze jest to, że ludzie nie tylko myślą o jeżdżeniu do centrów handlowych i zarabianiu pieniędzy, ale o tym, by zadbać o tężyznę fizyczną i sylwetkę. Jeśli takie zachowania przekażą swoim dzieciom, to na pewno będziemy mieli zdrowsze społeczeństwo –dodał poznański trener.

Zapytaliśmy go również o kontrowersyjną sprawę rezygnowania z usług zawodników i zawodniczek z Afryki. – Jeżeli Kenijczycy podnoszą poziom sportowy i poziom naszych biegaczy, to jestem za tym, by ich zapraszać do Polski. Niestety coraz częściej dodają oni rodzimym imprezom jedynie kolorytu. Amerykanie już od kilku lat zamykają listy startowe, bo dbają o własny rynek. Dlatego do tej kwestii trzeba podchodzić z wyczuciem – zakończył Nadolski.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski