Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morsy w Poznaniu: Deszcz i wiatr nie przeszkodziły w pływaniu

Beata Kapusta
Morsy w Poznaniu: Deszcz i wiatr nie przeszkodziły w kąpieli
Morsy w Poznaniu: Deszcz i wiatr nie przeszkodziły w kąpieli Paweł Miecznik
Śmiałkowie z kilku wielkopolskich klubów morsów zebrali się w niedzielne przedpołudnie pod poznańskim Mostem Bolesława Chrobrego, by przepłynąć z jednego brzegu Warty na drugi. Nie zniechęciły ich panujące, wyjątkowo niekorzystne warunki pogodowe.

- Po raz pierwszy w historii Poznania będziemy przepływać Wartę – powiedział organizator wydarzenia, Włodzimierz Turkiewicz. Razem zadania podejmie się 55 osób – 47 mężczyzn i 8 kobiet. Co dla fizjologii człowieka oznacza wejście do rzeki? Jak tłumaczy pan Włodzimierz, wyziębienie organizmu po zanurzeniu się w nurcie jest o 225 razy większe w porównaniu do kontaktu z powierzchnią wody. Morsem nie może zostać osoba cierpiąca na choroby serca.

Pani Aleksandra, jedna z uczestniczek jest morsem od 2 lat, ale jak podkreśla od dziecka mogła wchodzić do zimnej wody. Dzisiejsze przepłynięcie nie wymagało od niej wiele wysiłku. – Dystans był bardzo krótki. Co prawda trochę się bałam, bo czekając od godziny zdążyłam się wyziębić, ale kiedy człowiek ma obok siebie boję od razu czuje się bardziej komfortowo. Jak przyznaje kobieta na swoje hobby nie poświęca zbyt wiele czasu – trenuje raz w tygodniu.

Jeden z reprezentantów Swarzędza po swoim wyczynie stwierdził, że jeszcze nigdy nie czuł takiego zmęczenia po tak krótkim dystansie. – Trudno powiedzieć, co się czuje po wejściu do wody, tym bardziej, że jest to dłuższa przygoda, a nie jednorazowy przypadek.

Morsom z brzegu Warty kibicowały ich rodziny oraz mieszkańcy Poznania. Pani Sylwia wspierała męża, Krzysztofa Witczaka, byłego hokeistę na trawie. – Kibicuję mężowi z całego serca. Wiem, że lubi pokonywać swoje słabości i podejmować kolejne wyzwania, dlatego tu jestem. Pani Agata, która również przyjechała z rodziną ze Swarzędza opowiadała: - Dla Morsa nie ma zbyt niskiej temperatury. W Swarzędzu wchodzi się do przerębli, a po powtórzeniu tego 3 razy otrzymuje się certyfikat.

O bezpieczeństwo dzisiejszych bohaterów zadbała policja, a po starcie czekała na nich gorąca herbata i grochówka.

Morsy w Poznaniu: Deszcz i wiatr nie przeszkodziły w kąpieli

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski