Zawody odbędą się na wąskiej rzece Salzach w sześciotysięcznym miasteczku graniczący z Austrią.
- Nigdy tam jeszcze nie pływałem, ale słyszałem historie mrożące krew w żyłach. Po drugim kółku podobno walczy się nie o pozycję, tylko o przetrwanie. Nie mogę powiedzieć, że nie obawiam się tego startu, ale obiecuję, że świadomość wyzwania na pewno mnie nie sparaliżuje - zauważył utalentowany motorowodniak.
Do 6-tysięcznego Laufen wybiera się spora grupa polskich zawodników na czele z Marcinem Gembiakiem, Marią Lech (oboje Posnania), Łukaszem Ciołkiem z Warszawy oraz Krzysztofem Śniadeckim ze Żnina. Aspiracje do wysokiego miejsca ma też poznaniak Adam Łabędzki od kilku lat startujący w barwach jednego z austriackich klubów.
- Nie będę się czuł osamotniony, ale wiem, że rywalizację zaostrzą też zawodnicy rosyjscy. To oni właśnie byli moimi najgroźniejszymi przeciwnikami podczas czerwcowych MŚ w Myśliborzu - dodał Mucha.
Nie traci on optymizmu mimo iż ostatnie treningi nie wypadły nadzwyczajnie. - Rewelacyjnych wyników nie osiągałem, ale przy kiepskiej pogodzie silnik zawsze traci na wartości. Przed MŚ prędkości były porównywalne, więc nie muszę się specjalnie martwić, że czuję, iż z łódki można wydusić jeszcze więcej. W niedzielę przekonam się, czy moje prognozy były słuszne - zakończył Mucha.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?