Pierwszy raz "9" utknęła o godzinie 11.34. na Różanej. Powodem była awaria. Bimbę udało się uruchomić w ciągu dwudziestu minut, ale i tak musiała zjechać do zajedni. Nie ujechała jednak daleko. O godzinie 12.07. utknęła na wysokości Andersii. Po krótkim kilkuminutowym "odpoczynku" ruszyła jednak dalej.
Pech na całego dopadł ją na Wierzbięcicach. Tam stanęła aż na dwie godziny. Z torów ściągnięto ją dopiero przy pomocy specjalnego wózka technologicznego.
Nie była to jedyna pechowa "9" tego dnia. Przed godziną 12. na 28 Czerwca stanęła inna "9". Przyczyną nie była jednak awaria, tylko zaparkowany na torach samochód na poznańskich numerach.
Właścicielka samochodu, która pojawiła się po pewnym czasie, miała pretensje... do motorniczego i strażników miejskich o zamieszanie. Przeprosić zapomniała. Dostanie rachunek za wstrzymanie ruchu tramwajowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
