Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na co Wielkopolska wyda 2,2 mld euro z Unii? Mniej w "beton", więcej w innowacje

Mateusz Pilarczyk
W poprzednim rozdaniu WRPO najdroższą pozycją był zakup nowych pociągów - "elfów"
W poprzednim rozdaniu WRPO najdroższą pozycją był zakup nowych pociągów - "elfów"
Prawie 2,2 mld euro ma do wydania Wielkopolska do 2020 roku. Tyle pieniędzy jest do podziału w ramach Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. W czwartek w Poznaniu odbyły się ostatnie konsultacje liczącego ponad 300 stron projektu, który zdecyduje, jakiego typu inwestycje są potrzebne w Wielkopolsce. Wzbogacimy się o kolejne drogi, aquaparki, szpitale, czy pieniądze zostaną wydane tylko na innowacje?

- Wschodnia i północna Wielkopolska silnie akcentują potrzebę szczególnego potraktowania, za obszary specjalnej troski. Chcą, aby zagwarantować, że popłyną tam pieniądze - to jest zauważalne i nie możemy tego zlekceważyć, ale też nie poddajemy się krzywemu obrazowi, że Wielkopolska rozwija się poznaniocentrycznie przez sympatię zarządu województwa do tej aglomeracji, bo tak nie jest - zaznacza Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego.

Faktycznie w ostatnich latach wiele milionów euro trafiło w okolice Poznania, ale dzięki temu, że projekty z tego obszaru wygrywały konkursy o unijne pieniądze. Dlatego pozostałe części Wielkopolski chciałyby, aby zagwarantować im osobny worek pieniędzy, z którego realizowałyby inwestycje. Tak jednak nie będzie. Wyjątkiem są wymyślone przez Unię tzw. Zintegrowane Inwestycje Terytorialne.

W Wielkopolsce powstaną dwa ZIT-y: aglomeracji poznańskiej i kalisko-ostrowskiej. Będą mogły one korzystać z wydzielonych pieniędzy na projekty realizowane wspólnie przez kilka gmin lub nawet całą aglomerację. Poznań dostanie 160 mln euro.

- Chcemy jeszcze kilka rzeczy wynegocjować z naszym rządem i z Komisją Europejską - zapowiada marszałek Woźniak. I dodaje: - Po konsultacjach widzę, że wszyscy nie będą szczęśliwi z nowej perspektywy. Oczekiwania samorządów koncentrują się na tradycyjnych rozwiązaniach.

Nowa perspektywa będzie się różniła od ostatniej "siedmiolatki". Przyzwyczailiśmy się do dużych inwestycji infrastrukturalnych w drogi, budynki etc. Teraz nie ma na nie przyzwolenia. Większość euro ma być wydana na innowacje, tzw. zieloną gospodarkę, ograniczanie strat energii i transfer wiedzy z uczelni wyższych do firm, co od lat u nas kuleje. Pieniądze mają się też znaleźć na aktywizację bezrobotnych, ale też nie na takich zasadach jak do tej pory. Dofinansowywane mogą być np. przedszkola, tak aby kobiety mogły pójść do pracy.

Przygotowywana jest też lista tzw. projektów kluczowych, którymi zajmie się samorząd wojewódzki i będą realizowane bez konkursu. Marszałek nie chce zdradzać wszystkich pozycji, bo będą one dopiero negocjowane z ministerstwem. Wiadomo, że nie znajdzie się na niej zapowiadany ośrodek protonoterapii, czyli nowoczesna metoda walki z rakiem. Wielkopolska o pieniądze na jego budowę chce zawalczyć z krajowej puli funduszy.
Na liście projektów kluczowych znajdzie się natomiast zapowiadana od lat budowa szpitala dziecięcego w Poznaniu. Planowana jest również odnowa zabytków związanych z 1050. rocznicą chrztu Polski - do Wielkopolski ma wówczas przyjechać papież. Jedną z większych pozycji na tej liście jest modernizacja trasy kolejowej Poznań - Piła. Dofinansowanie ma wynieść 650 mln zł. Przy okazji powstaną przystanki kolei aglomeracyjnej, m.in. w Suchym Lesie. Możliwe, że w ramach WRPO dokończona zostanie też modernizacja kolei do Wolsztyna i Wągrowca, a nawet Gołańczy.

Czy jest szansa na realizację projektów, które wprost nie pasują do nowej strategii Unii Europejskiej i będzie trzeba do nich przekonywać Ministerstwo Rozwoju Regionalnego?

- Nie byłbym sceptyczny. Jest taka możliwość - uważa dr Mikołaj Tomaszyk, politolog z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. I dodaje: - Celem Komisji Europejskiej jest, aby te pieniądze zostały wydane, a nie wracały do budżetu. Ważne, aby odpowiednio umotywować te projekty i pokazać ich funkcjo-nalność. Budujemy szpital dziecięcy, nie tylko dlatego, że jest potrzebny. Ale pokazujemy, że dzięki niemu rozwiniemy profilaktykę chorób dziecięcych czy też np. dzięki wysokiej jakości usług opieki medycznej pośrednio zmniejszymy liczbę ofiar wypadków na drogach wśród dzieci - dodaje dr Tomaszyk.

Podobna zasada będzie obowiązywać przy dofinansowaniu dróg regionalnych i lokalnych z WRPO. Samorządom uda się je wybudować, jeśli będą przykładowo prowadziły do dróg o wyższej kategorii, które są włączone w tzw. sieć TENT, czyli sieć połączeń ważnych z punktu widzenia całej Unii Europejskiej.

Problem w tym, że samorządy są już mocno zadłużone i mogą nie mieć pieniędzy na wkład własny, a bez nich trudno mówić o jakichkolwiek inwestycjach.

Wojewoda zatwierdził wstępną listę dróg lokalnych, które zostaną przebudowane w 2014 roku. Pieniędzy było mało, bo na dofinansowanie samorządowych pomysłów w Wielkopolsce rząd dał ok. 20 mln zł. Na 122 złożone wnioski tylko 11 ma szansę na realizację. Są to m.in.: fragment drogi Dopiewo - Poznań, droga Cielcza - Radlin - Stęgosz (pow. jarociński), trasa Pleszew - Prokopów, droga Leszno - Nowa Wieś - Pawłowice i ulica Traugutta w Słupcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski