Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Nafciarze" po raz drugi ograli GKS Bełchatów. Lider wrócił do Płocka

Kaja Krasnodębska
Piłkarze Wisły Płock zrobili kolejny krok w stronę Ekstraklasy. W świąteczny poniedziałek "Nafciarze" pokonali w Bełchatowie GKS 2:0 i wrócili na pozycję lidera. Gole dla gości strzelali Arkadiusz Reca oraz Dimitar Iliev. W rundzie jesiennej Wisła również wygrała 2:0.

Świąteczna niedziela u polskich kibiców z pewnością przyniosła głód futbolu. Cały dzień bez ligowych rozgrywek mógł spowodować, że apetyty na starcie w Bełchatowie były ogromne. Piłkarze lokalnego GKS-u oraz przybyłej z Płocka Wisły, bardzo chcieli je zaspokoić. Szczególnie dla gości, stawka meczu była całkiem spora - w przypadku zwycięstwa, po dwóch dniach przerwy, mogli powrócić na fotel lidera.

Nim jeszcze zgromadzeni na trybunach kibice zdążyli zająć swoje miejsca, Maciej Krakowiak musiał już wyciągać piłkę z siatki. Właściwie pierwszą akcję swojego zespołu na trafienie zamienił powracający po kontuzji, Arkadiusz Reca. Urodzony w 1995 roku zawodnik wykorzystał prosty błąd Seweryna Michalskiego i dał swojemu zespołowi prowadzenie. Na tym bynajmniej nie skończył się pech gospodarzy. Przez następne minuty ich rywale konsekwentnie nacierali na bramkę bełchatowian. Kolejne sprytne sytuacje przynosiły rzuty rożne. Stałe fragmenty również długo nie przynosiły upragnionych przez płocczan trafień. W ataku dobrze prezentowali się zwłaszcza strzelec gola, Arkadiusz Reca, a także Dimitar Iliev oraz Damian Piotrowski.

Gospodarze także nie próżnowali. Na murawie błyszczał Damian Szymański, który starał się każdą zdobytą piłkę zamienić na zagrożenie w polu karnym Seweryna Kiełpina. Młody piłkarz GKS-u fajnie współpracował z Cezarym Demianiukiem, dzięki czemu czasem zmuszali golkipera gości do interwencji. Przed najlepszą sytuacją stanął chyba jednak Łukasz Wroński. W ostatniej chwili przed strzałem powstrzymał jednak Patryk Stępiński. Interwencja defensora Wisły okazała się jednak na tyle niefortunna, że zawodnik z Bełchatowa musiał w wyniku urazu opuścić murawę. Zmienił go Alen Ploj. Trzeba jednak przyznać, że mimo iż była to zmiana wymuszona, rezerwowy pokazał się z dobrej strony. Pierwsza połowa nie przyniosła już jednak kolejnych trafień i schodząc na przerwę, zawodnicy mogli zaobserwować na tablicy wyników, rezultat 0:1.

Zobacz więcej zdjęć z meczu GKS Bełchatów - Wisła Płock!

W drugą połowę nieco lepiej weszli gospodarze. W przeciwieństwie do pierwszej części spotkania, nie pozwolili przeciwnikom na zdobycie takiej przewagi. Mecz nie tylko wyrównał się, ale chwilami bełchatowianie potrafili zamknąć wyżej plasujących się w tabeli rywali na ich stronie. Na skrzydle brylował zwłaszcza Agwan Papikyan. Co chwilę wymijał przeciwników i posyłał podania do czających się w polu karnym rywali. Strzały Cezarego Demianiuka czy Damiana Szymańskiego nie potrafiły jednak zaskoczyć Seweryna Kiełpina. Golkiper Wisły, solidnymi interwencjami pozwalał na kreowanie akcji także swoim kolegom. Oni jednak nie do końca radzili sobie z defensywą przeciwnika.

Jak można się więc spodziewać, szkoleniowcy obu zespołów zdecydowali się więc na roszady swych jedenastek. Nie wpłynęło to jednak na zmianę obrazu gry. Wciąż przeważali piłkarze GKS-u. Bardzo się starali, lecz bynajmniej nie potrafili zamienić tego na bramkę. Kolejne sytuacje nie przynosiły efektu. Zupełnie odwrotnie niż goście. Ci co prawda, bywali w polu karnym przeciwników rzadziej, lecz okazali się bardziej efektywni. Na dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem, rywali dobił Dimitar Iliev. Zdobywając drugiego gola, odebrał gospodarzom nadzieję na zwycięstwo w tym spotkaniu. Po rzucie rożnym, wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości. Biorąc pod uwagę postawę tego zawodnika w całym spotkaniu, ten gol z pewnością mu się należał.

Ostatnie dziesięć minut piłkarze obydwu drużyn rozegrali już na nieco zwolnionych obrotach. Nieśmiało nacierali gospodarze, lecz jakby wiedzieli, że korzystny rezultat w tym spotkaniu jest niemożliwy. Wiślacy tym bardziej nie czuli już ciśnienia na zdobycie kolejnych bramek. Mecz zakończył się więc rezultatem 0:2, a płocczanie powrócili na fotel lidera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: "Nafciarze" po raz drugi ograli GKS Bełchatów. Lider wrócił do Płocka - Gol24

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski