Nafta przegrała na wyjeździe z Aluprofem i będzie musiała walczyć o byt w barażach z Pałacem!

Z dużej chmury mały deszcz – tak można skomentować wydarzenia na parkiecie w Bielsku w kontekście przedmeczowych spekulacji. Wygrana za trzy punkty miała dać bowiem pilankom miejsce w ósemce, a Aluprof pozostawić na szóstym miejscu w tabeli (nie gorszym od piątego, bo pozwalającym uniknąć w półfinale ewentualnej konfrontacji z Chemikiem Police).
Po dwóch setach podejrzenia o „układ” legły w gruzach i mecz z emocjonującego stał się towarzyski. Zespół gości tak słabo zaprezentował się w dwóch pierwszych setach, że nawet słabo umotywowane do zdobywania punktów bielszczanki rozniosły go w puch.
W ekipie Wiesława Popika praktycznie nic nie funkcjonowało dobrze. Zagrywka była na poziomie juniorskim, a atak na poziomie jeszcze niższym. Pilanki odbijały się od bloku Aluprofu jak od ściany, a ich trener głowił się, co zrobić, by odblokować swoje „strzelby”. Coś drgnęło w drugim secie przy wysokim prowadzeniu gospodyń. Zryw Nafty pozwolił jej na zmniejszenie starat do dwóch punktów (21:19), ale końcówka partii znów była koszmarna w wykonaniu przyjezdnych.
Kiedy z pilskiej drużyny zeszło „ciśnienie” zaczęła ona grać na przyzwoitym poziomie. W efekcie Nafta wyszła na prowadzenie 17:10 i po raz kolejny zanotowała przestój. W nerwowej końcówce na szczęście przebudził się blok gości i set padł ich łupem.
Czwarta partia była bardzo wyrównana. Pilanki miały nawet piłkę setową, ale ostatnie słowo należało jednak do bielszczanek, które udaną kiwką zakończyły spotkanie.

Aluprof Bielsko-Biała – Nafta Piła 3:1(25:16, 25:20, 23:25, 27:25)
Aluprof: Wilk, Horka, Nikić, Lis, Ciaszkiewicz-Lach, Beier, Wojtowicz (libero) oraz Szymańska, Trojan.
Nafta: Kajzer, Wawrzyniak, Kingsley, Kudakova, Paszek, Babicz, Kuehn-Jarek (libero) oraz Archangielska, Krawulska, Kuligowska,Ward.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]