W niedzielę, 18 marca trzech młodych ludzi kontynuowało picie piwa nad jeziorem w Rudnej. 22-letni Damian K. i 28-letni Mirosław M. pracowali w jednej firmie budowlanej. 30-letni Łukasz A. utrzymywał się z zajęć dorywczych. Podczas pijatyki nad jeziorem dwaj starsi doszli do przekonania, że kasy brak, więc trzeba ją ukraść...
Panowie wymyślili sobie, że napadną na stację paliw w pobliskim Wolsztynie. Zajechali pod nią samochodem Mirosława. Damian został w wozie, jego koledzy nie zamaskowani weszli do sklepu z "atrapą broni". Kasjer miał około czterdziestu lat, tak się wystraszył, że cały zbladł i uciekł ze stacji - relacjonował Łukasz. Wtedy wioskowi rozbójnicy splądrowali kasy i też uciekli. Niedaleko, bo samochód się zepsuł. Jeszcze tego samego dnia zostali zatrzymani.
W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się ich proces. Cała trójka przebywa w areszcie i po półrocznym pobycie w celi zyskała nieco szerszy ogląd sytuacji niż miało to miejsce tamtego niedzielnego popołudnia. - Mogę tylko ubolewać nad tym zdarzeniem, bo to była faktycznie głupota - wyznał Łukasz.
- Naprawdę nie było warto. Zanim się coś zrobi, trzeba to przemyśleć. Damian, który trzymał się wersji, że przysypiał w samochodzie i nic nie wiedział, ale w końcu palnął, że domyślał się, że koledzy poszli na stację "zrobić napad" (w tym momencie adwokaci jęknęli w duchu). Mirosław przyznał się do winy, aczkolwiek stwierdził też, że był tak pijany, że niewiele pamięta. - Gdybym był trzeźwy, na pewno by do tego nie doszło - stwierdził Mirosław.
Oskarżeni zrabowali zaledwie kilkaset złotych. Grozi im kara minimum 3 lat więzienia.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]l
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?