Pan Ryszard Lisiecki, mieszkaniec jednej z podkaliskich miejscowości wytrwale toczył bój z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji o zaległy abonament. KRRiT obciążyła go kwotą 1700 zł. W końcu po półtorarocznej korespondencji dług umorzono!
- Trzeba być upartym i nie odpuszczać - uważa pan Ryszard. - Pewnie wiele osób w mojej sytuacji machnęłoby ręką i grzecznie poprosiło o rozłożenie długu na raty, ale nie ja!
Nasz rozmówca przypomina, że obowiązek płacenia abonamentu rtv bazuje na przepisach z lat 60., kiedy była tylko jedna telewizja - rządowa. Tymczasem mamy rok 2015 i wiele stacji komercyjnych. A każdy z nas ma prawo oglądać , co chce. KRRiT tłumaczy, że my nie płacimy za to, co oglądamy, ale za używanie odbiornika tv, a więc faktycznie jest to podatek od luksusu.
- Może w latach 60. to był luksus, ale nie dziś. Równie dobrze moglibyśmy płacić za posiadanie lodówki, czy pralki - uważa pan Ryszard.
On sam nie płacił abonamentu rtv od stycznia 2008 roku do lipca 2014, kiedy to odbiornik telewizyjny wyrejestrował. Został jednak namierzony przez Pocztę Polską, która zgodnie z prawem jest uprawniona do pobierania abonamentu oraz egzekwowania zaległości wraz z odsetkami do pięciu lat wstecz. Nasz czytelnik, mimo iż otrzymał wiele pism z żądaniem uregulowania należności, nie poddał się presji urzędowych pism. Uparcie trwał przy swoim, tłumacząc, że skoro płaci za telewizję cyfrową, a ta rozliczą się z KRRiT, to abonamentu rtv płacić nie będzie, bo byłoby to tak, jakby płacił dwa razy za to samo. W rezultacie sprawa trafiła do urzędu skarbowego (to one zajmują się egzekwowaniem długów) i zaległą kwotę pobrano z konta firmy pana Ryszarda.
- Odwołałem się i w przepisowym terminie pieniądze na konto wróciły - tłumaczy pan Ryszard. - A ja zacząłem walkę z KRRiT i Pocztą Polska, zaskarżając tryb postępowania administracyjnego i formułując zarzuty pod ich adresem.
Korowód pism trwał półtora roku. Jeszcze w lipcu odmawiano racji panu Ryszardowi, a w sierpniu dostał pismo z KRRiT, że ta „umarza zaległości w płatności opłaty abonamentowej za okres od 1 stycznia 2009 do 11 lipca 2014 w wysokości 1.182,24 wraz z odsetkami w wysokości 485,49”, i że „zgodnie z art. 107 par.4 kodeksu postępowania administracyjnego odstępuje się od uzasadnienia decyzji, gdyż przedmiotowa decyzja uwzględnia w całości żądaną kwotę”.
Pan Ryszard wygrał bój, ale trudno przypuszczać, aby udało się to wszystkim osobom zalegającym z opłatami za rtv. A jest to spora grupa, bowiem rocznie do US w Kaliszu trafia z Poczty Polskiej kilka tysięcy wniosków w trybie egzekucji administracyjnej. Sporo z nich dotyczy emerytów i starszych osób. Także tych, które nawet nie wiedziały, że mogły skorzystać ze zwolnienia z opłat za abonament przysługujący osobom po 75. roku życia.
- W tej chwili mamy w toku kilkaset spraw związanych z wnioskami Poczty Polskiej o egzekucję długów za rtv - mówi Karol Andrzejewski, kierownik Drugiego Urzędu Skarbowego w Kaliszu. - Osoby, których dotyczą te wnioski, mogą w ciągu 7 dni sformułować zarzuty na takie decyzje i do czasu wyjaśnienia sprawy postępowanie egzekucyjne jest zawieszane. Zwykle jednak bywa tak, że sprawa toczy się ponad rok i z KRRiT nadchodzi odpowiedź, iż zarzuty były bezzasadne i należy kontynuować egzekucję.
Jak więc widać optymistyczne zakończenia, takie jak w sprawie pana Ryszarda, należą do rzadkości. I, niestety, póki co posiadacze odbiornika radiowego czy telewizyjnego muszą płacić 21,50 zł, a od stycznia przyszłego roku już 22,90 zł miesięcznie.
ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?