Marek Bykowski był członkiem Zarządu Polskiego Związku Piłki Siatkowej od roku 2004, a w kolejnej kadencji został Sekretarzem Organizacyjnym Zarządu PZPS. W roku 2006 wszedł w skład Komisji Rozwoju Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej. Był współtwórcą Siatkarskich Ośrodków Szkolnych, gdzie przez wiele lat sprawował funkcję dyrektora.
Zobacz też: Nie żyje Jerzy Sudoł, znany poznański trener lekkiej atletyki
Marek Bykowski swe zaangażowanie w siatkówkę rozpoczynał od pracy w zarządzie klubu sportowego AZS AWF Poznań. W roku 2008 został prezesem Wielkopolskiego Związku Piłki Siatkowej. Niezmiennie pozostawał bardzo aktywnym animatorem siatkarskim. Kilka tygodni temu został wybrany na Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Wielkopolskiego Związku Piłki Siatkowej.
Marka Bykowskiego poznałem już prawie 30 lat temu dzięki Stanisławowi Garczarczykowi, nieżyjącemu redaktorowi "Gazety Poznańskiej". Był wówczas jednym z właścicieli poznańskiej firmy "Tadmar" i człowiekiem zakochanym w sporcie (w domu miał nawet stół do pingponga), piłce nożnej i Lechu Poznań. Lepiej poznaliśmy się zresztą przy okazji wyjazdów na mecze reprezentacji piłkarskiej do Paryża (w 1995 r.) i Londynu (w 1996 r., słynny mecz z gole Marka Citki). Marek był człowiekiem wielu pasji (jedną z nich było filmowanie) i człowiekiem renesansu, bo starał się mieć filozoficzne spojrzenie na rzeczywistość.
W następnych latach wielokrotnie rozmawialiśmy o sporcie, zwłaszcza tym poznańskim, który zawsze był mu najbliższy. Pewnego dnia zadzwonił i zaczął mnie pytać o siatkarki klubu Danter AZS AWF Poznań. W połowie sezonu 2002/2003 wybraliśmy się na "Chwiałkę" na mecz ze Stalą Bielsko-Biała (późniejszym finałowym rywalem poznanianek). Po pasjonującym spotkaniu gospodynie, w składzie m.in. z Małgorzatą Niemczyk, Katarzyną Skowrońską, Beatą Strządałą i Moniką Trałą, pokonały faworyzowaną ekipę z Podbeskidzia 3:1. Od tego momentu Bykowski połknął bakcyla siatkówki i to jeszcze jak...
Wiosną, kiedy poznański klub popadł w ogromne tarapaty finansowe, stał się jednym z jego sponsorów i to w głównej mierze dzięki jego zaangażowaniu udało się drużynie dokończyć sezon i to z tytułem wicemistrza Polski. Szkoda, że nie udało się sięgnąć po złoto, bo drużynę stać było na to i po pierwszym wygranym meczu w Bielsku wydawało się, że prośby i modlitwy Marka na Jasnej Górze zostaną wysłuchane. Stało się inaczej, bo Stal zwyciężyła w czwartym meczu i zamknęła rywalizację bilansem 3:1. Świętowanie srebra w Teatrze Nowym w Poznaniu trwało do białego rana, czego świadkiem był wówczas menedżer zespołu, a później trener słynnych Złotek, czyli Andrzej Niemczyk. Od tego czasu minęło 17 lat, a srebra MP siatkarek AZS AWF i koszykarek AZS Starego Browaru nikt w Poznaniu w grach halowych nie powtórzył, a nawet się do tego nie zbliżył...
Pogrzeb Marka Bykowskiego odbędzie się w w piątek, 21 listopada, o godz. 12 na cmentarzu w Przeźmierowie.
Chcesz wiedzieć więcej?
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?