- Około godziny 18.30 do naszej jednostki zatelefonowała kobieta, która roztrzęsionym głosem poinformowała dyżurnego o tym, że jej mąż został postrzelony przez mężczyznę, który wspólnie z nimi zamieszkuje - relacjonuje podkomisarz Bożena Majewska z Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Na miejsce pojechali policjanci z komisariatu w Koźminku oraz wydziału kryminalnego i dochodzeniowo-śledczego z Kalisza. Ze wstępnych ustaleń wynika, że między mężczyznami wywiązała się kłótnia na tle majątkowym. Wówczas jeden z nich chwycił za pistolet gazowy przerobiony na ostrą amunicję i dwukrotnie strzelił. Jeden z pocisków trafił 40-letniego mężczyznę w szyję i utkwił w okolicy obojczyka.
Drugi przebił drzwi do spiżarni i trafił w ścianę. Napastnik złapał wówczas za pojemnik z łatwopalną cieczą i próbował podpalić pokój należący do poszkodowanego. Mężczyzna rozlał prawdopodobnie naftę i wrzucił do pomieszczenia zapaloną gazetę. Do pożaru nie doszło, bo żona pokrzywdzonego w porę ugasiła płomienie. W tym czasie w domu była jeszcze trójka dzieci. Napastnik wybiegł wówczas z domu i ukrył broń. Na miejsce wezwano policję.
- Zatrzymany 53-latek początkowo twierdził, że nie ma nic wspólnego ze strzelaniną - dodaje policjantka. Funkcjonariusze odnaleźli broń, z której prawdopodobnie strzelał napastnik. Była ona ukryta w starej oponie w jednym z pomieszczeń gospodarczych. Policjanci znaleźli też 28 sztuk amunicji kalibru 5,6 mm.
Sprawca trafił do policyjnej izby zatrzymań. Był pijany. W wydychanym powietrzu miał 1,5 promila alkoholu. W poniedziałek został przesłuchany przez prokuratora. Najprawdopodobniej dziś usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa, a prokuratura wystąpi z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie 53-latka. Poszkodowany 40-latek przebywa na oddziale intensywnej terapii kaliskiego szpitala. Jego stan lekarze określają jako ciężki.
Mieszkańcy wsi, w której doszło do tragedii są wstrząśnięci tym, co się stało. - Wszyscy wiedzieli, że jest między nimi konflikt. Policja regularnie tam interweniowała. Ten co strzelał nadużywał alkoholu i podobno chcieli go wyrzucić z domu. Żal mi ich obu - mówi jedna z kobiet.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?