Niepodpisanie deklaracji o nauce religii oznacza wykluczenie z Kościoła?

W szkołach coraz więcej osób deklaruje chęć uczestniczenia w zajęciach z etyki zamiast religii. Rośnie też liczba rodziców, którzy pragną, aby ich dziecko chodziło i na religię, i na etykę jednocześnie. Z pierwszym dzwonkiem zmieniły się także zasady organizowania tego rodzaju zajęć. Obecnie rodzic lub pełnoletni uczeń musi złożyć pisemną deklarację potwierdzającą jego wybór, a dyrektor szkoły ma obowiązek zorganizowania lekcji religii, etyki nawet wtedy, gdy zgłosi się tylko jeden uczeń. Na internetowej stronie diecezji kaliskiej pojawiła się nawet ,,instrukcja duszpasterska" dotyczącą zapisywania dzieci na religię. Wg tego tekstu kapłani i katecheci mają obowiązek poinformować tych, którzy wybiorą etykę zamiast religii, że to ,,pisemny akt apostazji", czyli odrzucenia wiary i odstępstwa od wspólnoty Kościoła.

- Trudno w tej chwili dokładnie ocenić, ilu uczniów będzie uczestniczyć w zajęciach z etyki - mówi Krzysztof Jurek, zastępca naczelnika Wydziału Edukacji UM w Kaliszu. - Nadal zbierane są pisemne deklaracje. Ale z informacji docierających z niektórych placówek wynika, że uczniów może być nawet trzy razy więcej niż przed rokiem.

Najwięcej osób wybrało etykę w Szkole Podstawowej nr 1 .

- Pisemne deklaracje od rodziców uczniów zbieraliśmy na koniec roku szkolnego oraz we wrześniu w klasach pierwszych - mówi Beata Zalewska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 1 w Kaliszu. - Obecnie 24 osoby zgłosiły chęć uczestniczenia w zajęciach z etyki. Dla porównania w ubiegłym roku były to 3-4 osoby.

Z kolei np. w Szkole Podstawowej nr 12 spora grupa rodziców chce, by ich dzieci korzystały z religii i etyki jednocześnie.
- 13 rodziców uczniów klas pierwszych zadeklarowało na piśmie, iż chce, aby ich dzieci chodziły i na lekcje religii, i etyki - informuje Małgorzata Gałczyńska, dyrektorka ,,dwunastki". To po raz pierwszy tak duża liczba chętnych.

W wielu szkołach deklaracje o uczestniczeniu w zajęciach z etyki złożyło po kilka osób. Pełne dane znane będą po pierwszych wywiadówkach. Wiadomo jednak, że w większości szkół zajęcia z etyki będą organizowane.

Z kolei w szkołach podległych miastu Ostrów na lekcje etyki zdecydowało się dotąd 12 uczniów, a 4 innych chce uczęszczać i na religię, i na etykę. Jest jeszcze grupa uczniów, którzy nie będą chodzić ani na jeden, ani na drugi przedmiot. W SP nr 9 jest to obecnie 6 osób. W II LO do tej pory rezygnację z lekcji religii złożyło 5 uczniów. Ale zbieranie deklaracji nadal trwa.
Nowelizacja przepisów wynikała z konieczności wykonania przez Rzeczpospolitą Polską wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie "Grzelak przeciwko Polsce", notabene założonej przez ostrowianina. Wprowadzone zmiany mają na celu zapewnienie nauki etyki każdemu uczniowi zainteresowanemu udziałem w zajęciach z tego przedmiotu, eliminując wskazane przez Europejski Trybunał Praw Człowieka przypadki odmowy zorganizowania zajęć z etyki przez szkołę lub organ prowadzący z powodu braku wymaganej dotychczas liczby co najmniej trzech uczniów.

Czesław Grzelak uważa dziś, po latach, że to dopiero pierwszy krok na długiej drodze do normalności. W przypadku jego dziecka zmiana przyszła i tak o wiele za późno, bo już dawno opuściło ono szkołę.

- Nie można było jednak milczeć. Zrobiłem to, co powinienem zrobić jako rodzic i jako obywatel tego państwa - mówi.
Grzelak jest też zaskoczony ostatnim oświadczeniem kurii kaliskiej przeciwstawiającym religię etyce. Przypomina, że nawet św. Jan Paweł II nauczał etykę i nie widział w tym żadnej kontrowersji. - To jakaś hipokryzja. Po moim wyroku Episkopat wyrażał się bardzo pozytywnie, więc nie wiem, skąd teraz ta krytyka. Być może zwierzchnicy kaliskiej kurii nie wiedzą, co tu się dzieje - dodaje Grzelak.