Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieświadomie zabił sąsiada siekierą? Sąd nie uwierzył

Bas
W październiku ubiegłego roku 67-kowal ze Zdziechowej pod Gnieznem zabił sąsiada obuchem siekiery. - Musiało mi chyba rozum odebrać. Chciałem tylko, żeby wstał i poszedł do domu - mówił Kazimierz K. Nie miał żadnych zatargów z Henrykiem W. Jednak jego obrońca nie przekonał poznańskiego Sądu Apelacyjnego, że był to przypadek nieumyślnego spowodowania śmierci, zagrożonego karą do 5 lat więzienia...

56-letni Henryk W. czasami przychodził do kuźni, a to z siekierą do naostrzenia, a to z innym narzędziem. Naprawa była okazją do małej wódeczki, ale tamtego wieczoru gościa szybciej powalił alkohol i zasnął. Kowal postanowił go obudzić, "szturchając" po głowie i szyi obuchem siekierką. Bezskutecznie. Kowal poszedł więc spać do domu i dopiero następnego zorientował się, że sąsiad nie żyje.

- Nie myślałem, że mogę mu krzywdę zrobić, a nawet zabić. Tak mocno go nie uderzałem - mówił. Przypuszczalnie nie wiedział, że uderzenie zwłaszcza okolic szyjnych może spowodować nagły zgon.

We wrześniu poznański Sąd Okręgowy skazał Kazimierza K. na 10 lat więzienia. Wyrok zaskarżył jego obrońca. W swoim wczorajszym wystąpieniu wnosił o zmianę kwalifikacji prawnej czynu z zabójstwa na nieumyślne spowodowanie śmierci. Jednak nie przekonał Sądu Apelacyjnego. Wyrok 10 lat dla Kazimierza K. jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski