O tym, że nowoczesna hala potrzebna jest w Poznaniu piszę od wielu lat. Oto przykład z 2011 roku. "Jest w Poznaniu w miarę udany stadion piłkarski, są Termy Maltańskie z efektownymi basenami, jest znakomity tor regatowy, na którym odbywają się kajakarskie i wioślarskie imprezy światowego formatu. I tu następuje koniec wyliczanki. Na tych trzech obiektach praktycznie kończy się nowoczesny sportowy Poznań. Arena, ciągle jeszcze nazywana halą widowiskowo-sportową to zabytek, w nie ma w tym na krzty przesady."
W lipcu ubiegłego roku objawiła się po raz kolejny moja wredna cecha charakteru, czyli zazdrość. W Krakowie powstała bowiem piękna hala, no i napisałem, że Krakowowi zazdroszczę. Byłem przekonany, że i inni powinni mą zazdrość podzielać. A tu niespodziewanie Jacek Jaśkowiak, wtedy kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Poznania na łamach „Głosu” oznajmił, że, w odróżnieniu od Lubawińskiego, Krakowowi nie zazdrości, twierdząc jednocześnie, że najważniejszy jest sport masowy.
I teraz, już prezydent Jaśkowiak będzie miał problem. Bo co zrobi, gdy partia, ustami swych wybrańców czyli radnych, stwierdzi, że halę trzeba wybudować. A przypominam, że i Jakub Jędrzejewski, zastępca Jaśkowiaka nie chce nowej hali, bo uważa, że lepszy jest remont Areny.
Zapowiada się więc ciekawy pojedynek z polityką w tle, ktoś kogoś będzie pewnie próbował na minę wsadzić, poparcie polityczne, już nadszarpnięte, spadnie jeszcze bardziej. A nowa hala pewnie nie powstanie, bo jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?