Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Ład mieszkaniowy: Dom do 70 m kw. bez pozwolenia na budowę. "Diabeł tkwi w szczegółach"

Monika Kaczyńska
Monika Kaczyńska
Uproszczenie procedur, a także pomoc finansowa ma za zadanie zachęcić Polaków do stawiania niewielkich domów jednorodzinnych, również sposobem gospodarczym.
Uproszczenie procedur, a także pomoc finansowa ma za zadanie zachęcić Polaków do stawiania niewielkich domów jednorodzinnych, również sposobem gospodarczym. Michał Jarmoluk/Pixabay
Możliwość wybudowania domu do 70 m kw. bez pozwolenia na budowę to jedno z założeń Nowego Ładu. Ale - jak mówią budowlańcy - diabeł tkwi w szczegółach. Szybciej, taniej i łatwiej nie musi oznaczać lepiej. W nowych rozwiązaniach szansę dla siebie widzą firmy oferujące domy modułowe. Już, gdy bez pozwolenia na budowę można postawić domek rekreacyjny o powierzchni do 35 m kw. przeżywają prawdziwy boom.

Ułatwienia w budowie niewielkich domów jednorodzinnych to jedno z założeń Nowego Ładu. Takie rozwiązanie ma zachęcić Polaków, by sami zatroszczyli się o swój dach nad głową. Potencjalnie takie domy mogłyby stać się dla wielu osób alternatywą dla coraz droższych mieszkań w budownictwie wielorodzinnymi. Tyle założeń. O tym jak będzie w praktyce zdecydują szczegółowe przepisy.

od 16 lat

Dom bez pozwolenia na budowę - obecnie do 35 m kw. i tylko na lato

Już teraz nie na każdy dom trzeba mieć pozwolenie na budowę. Niektóre obiekty wymagają jedynie zgłoszenia.
Skorzystać z tej uproszczonej procedury można, gdy:

  • budynek jest jednokondygnacyjny
  • jego powierzchnia zabudowy nie przekracza 35 m kw.
  • jest przeznaczony do okresowego wypoczynku

Czytaj także

Procedura zgłoszeniowa jest bardzo prosta. Wystarczy do starostwa powiatowego, wydziału do spraw architektoniczno-budowlanych (lub urzędu miejskiego w przypadku miasta na prawach powiatu, a więc Poznania, Leszna, Kalisza, Konina) złożyć zawiadomienie o zamiarze budowy, które musi zawierać:

  • oświadczenie o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane,
  • szkice lub rysunki obrazujące zamierzenie budowlane, czyli mapka terenu z zaznaczonym usytuowaniem obiektu, rzut i elewacje,
  • dowód uiszczenia opłaty skarbowej.

Jeśli przez 21 dni urząd nie zareaguje - można przystąpić do prac. W praktyce jednak często zdarza się, że procedura trwa nieco dłużej, bo może się zdarzyć, że wydział do spraw architektoniczno-budowlanych poprosi o uzupełnienie dokumentacji.

- W moim przypadku tak było - mówi pani Zofia, która postawiła domek letniskowy w oparciu o tę procedurę. - Starostwo zażądało wielu dodatkowych informacji - począwszy od specyfikacji materiałów, skończywszy na sposobie rozwiązania problemu ścieków bytowych. Po ich uzupełnieniu odczekałam wymagane 21 dni i ekipa budowlana przystąpiła do pracy.

Istotną cechą budowy na podstawie zgłoszenia jest to, że nie ma obowiązku zatrudnienia kierownika budowy (by pełnić tę funkcję są potrzebne odpowiednie uprawnienia), a także po zakończeniu prac nie trzeba przechodzić procedury odbioru.

Z drugiej strony - w takim domu nie można zamieszkać na stałe i się w nim zameldować.

Pozwolenie na budowę - ile to kosztuje

Aby zbudować dom, w którym chce się mieszkać stale trzeba wystąpić o pozwolenie na budowę. Dziś, by postawić dom, w którym chce się zamieszkać na stałe, niezależnie od jego wielkości, trzeba wystąpić o pozwolenie na budowę. To procedura znacznie bardziej skomplikowana i, nie ma co ukrywać, kosztowniejsza.

Do uzyskania pozwolenia na budowę potrzebny jest:

  • projekt budowlany - dostosowany do warunków działki
  • mapka do celów projektowych
  • przeprowadzenie badań geologicznych
  • zatrudnienie geodety do wytyczenia budynku
  • zatrudnienie kierownika budowy
  • poczynienie uzgodnień dotyczących przyłączy mediów, dostępu do drogi itp.

Dopełnienie tych warunków to koszt przeciętnie około 10 tys. zł. Po zgromadzeniu dokumentów i złożeniu wniosku o pozwolenie na budowę urząd ma 65 dni na wydanie decyzji. Tyle, że w przeciwieństwie do zgłoszenia nie ma tu mowy o milczącej zgodzie. Aby rozpocząć prace - trzeba mieć w ręku dokument wydany przez odpowiednią jednostkę.

Z rządowych zapowiedzi wynika, że teraz ma być prościej i taniej. Ale budowlańcy nie ukrywają obaw.

Dom bez pozwolenia na budowę - czy to bezpieczne

- Na razie to puste hasło - twierdzi dr inż. Zenon Kierczyński, prezes zarządu Wielkopolskiej Izby Budownictwa. - Ocenić tę propozycję będzie można dopiero, gdy znajdzie odzwierciedlenie w konkretnych przepisach prawa. Rozumiem, że ma zachęcać Polaków do stawiania niewielkich domów, ale moim zdaniem nie tędy droga. Po pierwsze z powodów bezpieczeństwa, których gwarancją są obowiązujące procedury. Po drugie uważam, że takie rozwiązanie tworzyłoby nierówność podmiotów wobec prawa.

Prezes WIB nie jest w swoich wątpliwościach i obawach odosobniony.

- Uproszczenie procedur to szczytna idea - twierdzi Wojciech Gaczek, pracujący od kilkudziesięciu lat m.in. jako inspektor nadzoru inwestorskiego. - Ale nie wyobrażam sobie budowy 70-metrowego domu bez projektu, podobnie jak braku nadzoru kierownika budowy. To są naprawdę bardzo złożone przedsięwzięcia. Wszystko ma znaczenie: konstrukcja, zastosowane materiały, sposób układania instalacji, izolacja budynku, który przecież musi spełniać coraz bardziej rygorystyczne normy, gdy chodzi o energooszczędność. Obecnie projektant bierze odpowiedzialność za to co stworzy, kierownik zaś za realizację budowy zgodnie z projektem. Jeśli ich zabraknie - kto zagwarantuje, że budynek się nie zawali? - pyta. I dodaje. - Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - jako nacja nie jesteśmy legalistami. Gdyby wymogi dotyczące dokumentacji i nadzoru pozostały, a zmieniłoby się tylko to, że wystarczyłaby milcząca zgoda - może takie rozwiązanie nie byłoby złe. Na razie jednak to tylko hasło.

Czytaj także

Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania zwraca uwagę jeszcze na jeden aspekt.

- Obawiałbym się także o ład przestrzenny. Procedura udzielania pozwoleń na budowę daje choćby podstawowe gwarancje w tej materii. Moim zdaniem procedura zgłoszeniowa nie dawałaby takich gwarancji- mówi. I dodaje.- Rozumiem, że dla starających się o pozwolenie na budowę konieczność przechodzenia przez całą tę procedurę, gromadzenia dokumentów itd. może być uciążliwa. Nadmiar biurokracji także nie jest dobry, ale moim zdaniem w tym przypadku formalności jest tyle ile trzeba, by mieć pewność, że to co powstanie będzie bezpieczne. Nie sądzę, żeby rezygnacja z pozwoleń, gdy mowa o małych domach jednorodzinnych była dobrym pomysłem.

Domy modułowe podbiją rynek?

Pewnym wyjściem z tej sytuacji mogłaby być możliwość stawiania na podstawie zgłoszenia domów modułowych. Dziś - te rekreacyjne, których powierzchnia zabudowy nie przekracza 35 m kw. robią prawdziwą karierę. Produkowane pod dachem, przyjeżdżają na działkę klienta wykończone pod klucz. Wystarczy podłączyć je do potrzebnych instalacji i... można mieszkać.

- W naszej firmie mamy w ofercie zarówno domy jednomodułowe, które produkujemy całkowicie pod dachem, jak i takie, które z przygotowanych elementów stawiamy na działce - mówi Piotr Wiśniewski, właściciel poznańskiej firmy PW House.- Wśród jednomodułowych oprócz takich, które można stawiać na podstawie zgłoszenia, mamy także większe - o powierzchni 40, 48 i 52 m kw. Oczywiście moduły można łączyć w większe całości. Stawiamy je nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Każdy dom jest dostosowany do strefy klimatycznej, w której stoi. Czy to dom, który można postawić na zgłoszenie czy taki wymagający pozwolenia - spełnia wszystkie wymagane prawem normy. Bierzemy pełną odpowiedzialność za ich zgodność z przepisami budowlanymi zarówno projektu, jak i jakość wykonania. Z całą pewnością zmiana przepisów, w kierunku zwiększenia powierzchni domów, które można stawiać bez pozwoleń byłaby dla nas szansą, choć i teraz zainteresowanie jest duże i cały czas rośnie.

Nie to ładne co ładne, a co się komu podoba - mówi mądrość ludowa. Może i racja. W przypadku architektury problem jest taki, że dyskusyjna uroda budowli będzie nam towarzyszyła długie dekady, jeśli nie stulecia. Czasem architekta bądź inwestora poniosła za bardzo fantazja, niekiedy obowiązujące trendy okazały się znacznie bardziej ulotne, niż zdawało się w chwili projektowania budynku. Dopiero czas pokazuje, czy niestandardowy  projekt okazał się wizjonerski czy zwyczajnie dziwny. Czy nowiutki, bo liczący niespełna dziesięć lat zamek królewski na Wzgórzu Przemysła to najdziwniejsza budowla Poznania? Można o tym dyskutować. Zadziwiających obiektów jest w Poznaniu więcej.Przejdź dalej ---->

Gargamel, chlebak, paskuda i inne. Oto najdziwniejsze budynk...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski