Za sublicencję dotyczącą tych wspomnianych 11 spotkań TVP miałaby zapłacić Polsatowi 43 miliony złotych. Dla jednych to kwota ogromna, wręcz niewyobrażalna, ale w budżecie jeszcze teraz publicznej telewizji a za chwilę narodowej, wydaje się, niewielką, mimo problemów ze ściganiem abonamentu. Od razu dodam (gdyby chciał ktoś nasłać na mnie jakąś kontrolę), że płacę abonament, choć z coraz większym zgrzytaniem zębów (już niedługo w rachunku za prąd wszyscy, jak jeden mąż, będą musieli na telewizję narodową płacić).
Polsat, który praktycznie dostępny jak w każdym zakątku Polski, pokaże w kanałach otwartych aż 24 spotkania z 51 rozgrywanych na Euro, w tym oczywiście wszystkie pojedynki Polaków, mecz otwarcia, półfinały i finał. Po co więc TVP chce wydawać pieniądze na sublicencję?
Propaganda, propaganda, propaganda. Jeszcze nie tak dawno rządzący Polską i polską telewizją wiedzieli, że sport, z piłką nożną na czele, jest znakomitym narzędziem propagandowym. Nie minęło lat czterdzieści, a chwyty pamiętnego prezesa Macieja Szczepańskiego są znów aktualne. Jak łatwo lud połechtać, nakarmić propagandowymi sztuczkami, o misji i i innych dyrdymałach opowiadać. Ciemny lud to kupi...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?