Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oceniamy piłkarzy w meczu z Ruchem Chorzów (1:0)

Radosław Patroniak
Szymon Pawłowski powoli wraca do wysokiej formy
Szymon Pawłowski powoli wraca do wysokiej formy Fot. Grzegorz Dembiński
Noty lechitów w skali od 1 do 10.

MACIEJ GOSTOMSKI – 5
Pracy miał w tym meczu jak na lekarstwo, ale to nie znaczy, że powinien być na bakier z koncentracją. W I połowie po jednym z wyrzutów sprokurował najgroźniejszą sytuację dla Ruchu. Na szczęście Niebiescy mają te same problemy, co lechici.

KEBBA CEESAY – 5
Gambijczyk emanował świeżością i dużą ochotą do gry. Jego aktywność w większym stopniu była chyba jednak spowodowana słabością rywala, grającego przeciwko, niż nagłym wzrostem formy.

PAULUS ARAJUURI – 5
Nie był widoczny w ofensywie tak jak zwykle. Koncentrował się na działaniach obronnych i trzeba przyznać, że nie popełnił poważniejszego błędu. Brakowało go jednak w pojedynkach powietrznych i przy stałych fragmentach gry.

MARCIN KAMIŃSKI – 6
W pierwszej połowie zaliczył kluczową interwencję po groźnej kontrze chorzowian. Próbował też wspierać kolegów w akcjach oskrzydlających. Być może przestał myśleć o transferze i najgorszy okres gry ma już za sobą.

TAMAS KADAR– 4
Najbardziej bezbarwny wśród obrońców. Nie miał kłopotów z powstrzymywaniem rywali, ale dobry piłkarz nie może tylko przez 90 min myśleć jak wybić piłkę na aut i jak zrobić wślizg, by zniechęcić rywala do aktywnej gry.

DARIUSZ FORMELLA – 3
W pierwszej fazie meczu zmarnował idealną sytuację strzelając panu Bogu w okno. Potem zgasł zupełnie, unikając podań i wychodzenia na pozycje. Jeśli tak ma wyglądać perspektywiczny piłkarz, to znaczy, że ktoś się pomylił w jego ocenie.

ABDUL AZIZ TETTEH – 5

Poprawny występ Ghańczyka. Może wirtuozem to on nie jest, ale kilka przechwytów miał godnych uwagi. Zdarzały mu się też głupie faule i nieudane podanie, ale może trener Lecha powinien widzieć w nim wciąż alternatywę dla Łukasza Trałki.

KAROL LINETTY – 4
Transferowy zamęt wciąż tkwi w głowie młodego pomocnika. Biega, odbiera piłkę i stara się zmieniać pozycje, ale jest cieniem piłkarza z rundy wiosennej, kiedy rozstrzygał o losach spotkania i wciągał Lecha na szczyty piłkarskiej ekstraklasy.

SZYMON PAWŁOWSKI – 5
Nawet w słabszej formie jest najgroźniejszym i najbardziej kreatywnym graczem Kolejorza. Gdyby jeszcze popracował nad skutecznością, to pewnie i wyjście z ligowego kryzysu całej drużyny stałoby się możliwe.

KASPER HAMALAINEN – 3
Zmarnował najlepszą sytuację lechitów w pierwszej połowie. Czasami Maciej Skorża ma pewnie dylemat kogo zdjąć z boiska po pierwszej połowie. Tym razem jednak nie miał, bo Fin był murowanym kandydatem do pozostania w szatni.

DAWID KOWNACKI – 3
Nie ma sensu się nad nim znęcać i przypominać, że kiedyś obiecywał dziesieć bramek w rundzie. Młody napastnik pewnie teraz marzy tylko o tym, żeby się odblokować, ale na razie bardziej potrzebuje psychologa niż kredytu zaufania.

ZMIENNICY:
DARKO JEVTIC – 6

Za jego sprawą Lech przerwał strzelecką niemoc, bo to on wypracował sytuację, po której Rafał Grodzicki strzelił samobója.
GERGO LOVRENCSICS – 3
Nie pokazał niczego interesującego.
DARIUSZ DUDKA – 3
Wszedł na boisko, by wypełnić limit zmian, a nie dlatego, że ktoś liczył na jego przebojowość.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski