Oceniamy piłkarzy Warty Poznań w meczu ze Śląskiem Wrocław (1:2) Kwadrans przyzwoitej gry to za mało
POMOCNICY
Jan Grzesik 3
Legendy opowiadano już w Poznaniu o tym, że były ełkaesiak odzyskał formę i stał się tajną bronią Piotra Tworka. Poza jednym zagraniem angielką prawy pomocnik niczym nie zaimponował i meczem we Wrocławiu nie przybliżył się do galerii sławy, tylko do ławki rezerwowych.
Łukasz Trałka 3
Zawalił bramkę, bo do hiszpańskiego snajpera wystartował jak sprinter po drugim falstarcie. Nie był reżyserem gry, tylko niefrasobliwie pozbywającym się piłki pomocnikiem i nie miał kluczowych zagrań, a jedynie sporo strat.
Adrian Laskowski 2
W I lidze miał takie mecze, że ręce same składały się do oklasków. W ekstraklasie zatracił wszystkie atuty. Zamiast brać piłkę i robić przewagę odważnymi wejściami, brał się za wybijanie piłki z własnego pola karnego pod nogi rywali. Zaliczył dramatyczny występ.
Mateusz Czyżycki 2
Kolejny piłkarz w składzie Warty z pustym przebiegiem. Miał być wsparciem dla wysuniętego napastnika, a był najpoważniejszym kandydatem do zmiany i to już po kwadransie. Na szczęście szkoleniowiec gości szybko uwolnił go od nieznośnej lekkości bytu.
Michał Jakóbowski 4
Miał momenty, kiedy grał nieszablonowo i próbował rozerwać szyki obronne wrocławian. W jego grze były jednak też przestoje i niekontrolowane zachowania. To on był autorem najgroźniejszego strzału Warty w tym meczu.
Przejdź dalej --->