Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
2 z 15
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Gdy w sierpniu 1995 roku Dariusz Szpakowski wypowiadał swoje...
fot. Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska

Od Szczęsnego do Szczęsnego, czyli polscy bramkarze, którzy zagrali (i nadal grają) w Lidze Mistrzów [GALERIA]

Maciej Szczęsny

Gdy w sierpniu 1995 roku Dariusz Szpakowski wypowiadał swoje słynne: "Na pytanie gdzie jest ta Legia, odpowiadam: w Lidze Mistrzów", między słupkami zespołu z Warszawy stał Maciej Szczęsny, ojciec Wojciecha. I to właśnie Szczęsny senior był pierwszym polskim bramkarzem w Champions League (liczymy od momentu oficjalnego startu tych rozgrywek, czyli od sezonu 1992/93). Debiut (jeśli można tak to określić) był ze wszech miar udany, bo Wojskowi wyszli z grupy, a mieli w niej m.in. ówczesnego mistrza Anglii Blackburn Rovers. Dopiero w ćwierćfinale sposób znalazł na nich Panathinaikos Ateny.

Szczęsny senior zagrał również w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Tyle, że w barwach Widzewa Łódź. Tym razem jego zespół nie zdołał wyjść z grupy, ale warto przypomnieć, że rywalizował w niej m.in. z Atletico Madryt i późniejszym zwycięzcą całych rozgrywek Borussią Dortmund.

W sumie Maciej Szczęsny rozegrał 14. spotkań w Lidze Mistrzów (nie liczymy kwalifikacji)

Zobacz również

Szymon Marciniak oblegany przez kibiców. Po meczu w Kielcach rozdawał autografy FOTO

Szymon Marciniak oblegany przez kibiców. Po meczu w Kielcach rozdawał autografy FOTO

Niedosyt piłkarzy Widzewa po porażce z Wartą Poznań

Niedosyt piłkarzy Widzewa po porażce z Wartą Poznań

Polecamy

Demi Vollering zwyciężczynią La Vuelta Femenina 2024. Kapitalne pożegnanie Polek

Demi Vollering zwyciężczynią La Vuelta Femenina 2024. Kapitalne pożegnanie Polek

Dotkliwe pobicie obcokrajowca na poznańskich Jeżycach

Dotkliwe pobicie obcokrajowca na poznańskich Jeżycach

Sokół Kleczew wreszcie z wygraną. Mateusz Wzięch popisał się hat-trickiem

Sokół Kleczew wreszcie z wygraną. Mateusz Wzięch popisał się hat-trickiem