Zobacz komentarz: Salon czy zwykły plac zabaw?
- Toaleta zewnętrzna była od dłuższego czasu zajęta. Poszłam więc z dziećmi do toalety w świetlicy. Po chwili słyszę za nami głos pani z portierni, że powinniśmy wpisać się na listę, co jest równoznaczne z zapisaniem się do świetlicy. Toaleta dostępna jest tylko dla tych dzieci - relacjonuje Ewa Borkowska.
Po chwili okazało się, że świetlica z kolei dostępna jest wyłącznie dla dzieci od 6 roku życia. - Dlatego mój młodszy 4-letni syn i tak nie mógłby z niej skorzystać - opowiada mama. Dodaje, że z tego samego powodu jej córka rok temu nie mogła wziąć udziału w zajęciach z rysowania. Powód, który w obecności 5-latki podała prowadząca zajęcia: "bo małe dzieci bazgrolą". - Długo musiałam ją potem przekonywać, że ładnie rysuje i ma to nadal robić... - opowiada kobieta.
Borkowska wylicza też inne zasady, z którymi spotkała się w tamtejszym ogrodzie: zakaz wchodzenia w jesienne liście, zakaz wynoszenia zabawek z piaskownicy, także własnych, na jej prośbę pracownik ogrodu miał również odmówić otwarcia boiska. - To miejsce finansowane jest przecież z publicznych pieniędzy, a traktuje się nas jak intruzów - oburza się.
Z podobnymi restrykcjami nie spotkała się Aleksandra Sołtysiak - Łuczak, sama jest działaczką miejską i mamą. - Lubię ten Ogród Jordanowski, jest zadbany. Nie spotkałam się tam z opisywanymi dziwnymi zasadami. W pełni zgadzam się jednak z tym, że toaleta powinna być dostępna dla wszystkich dzieci. To ważne ze względów edukacyjnych. Jeśli nie chcemy, by nasze dzieci jako dorośli sikały w bramach, od dziecka trzeba uczyć, że od sikania jest toaleta, a nie krzaki - mówi, dodając, że sama miała podobną sytuację na Jeżycach, gdzie kilka z rzędu placówek handlowych nie chciało użyczyć jej synkowi Olgierdowi toalety.
Grażyna Lück - Kubalewska, dyrektorka Ogrodu Jordanowskiego nr 2 uważa, że zasady panujące w placówce są konieczne.
- Wcześniej było to zdezelowane miejsce z pięcioma ławkami na krzyż. Gdzie ludzie pili piwo i palili papierosy przy dzieciach. Dziś jest tu porządnie i czysto, każdy jest mile widziany, ale obowiązują tu pewne zasady - tłumaczy dyrektorka. - Jak mama przesuwa kredki i przewija dziecko na stole, gdzie dzieci rysują, to mojej zgody na to nie ma. Świetlica jest dla dzieci od lat 6 i to też się nie zmieni. Dbam o kulturę i o porządek - argumentuje dyrektorka placówki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?