Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszczędzanie prawie od kołyski. Rozmowa z Michałem Macierzyńskim

Monika Kaczyńska
Z Michałem Macierzyńskim, dyrektorem Biura Innowacji w PKO Banku Polskim rozmawia Monika Kaczyńska

Oszczędzanie od dziecka? Czy w ten sposób nie odbieramy pociechom dzieciństwa? O pieniądze jeszcze zdążą się pomartwić...
Michał Macierzyński:
Oszczędzanie przecież także może być zabawą. Tradycyjna świnka skarbonka jest jak zabawka, ale przy okazji przyzwyczaja malucha do odkładania pieniędzy na konkretny cel. Konta SKO to jednak całkiem nowe możliwości. Nie tylko dają "procenty", ale uczą dziecko, jak zarządzać własnymi finansami.

Dowiaduje się ono przy okazji, skąd się biorą pieniądze i odkrywa, że warto cierpliwie gromadzić gotówkę, by zrealizować swoje marzenia, np. kupić upragnioną zabawkę. Serwis internetowy SKO jest tak skonstruowany, by być w pełni zrozumiałym dla dziecka. Uczy oszczędzania przez zabawę, zachęcając do cierpliwego odkładania pieniędzy i przyznając dziecku za to specjalne, wirtualne odznaki.

W naturalny sposób przekazuje też wiedzę na temat bankowości internetowej pozwalając młodemu człowieczkowi odkryć wartość pieniądza. Zastanówmy się, dlaczego obecnie regularnie oszczędza mniej niż 10 proc. Polaków? Wnioski są oczywiste - bo nie nauczyli się tego za młodu. Osobiście jestem przekonany, że na naukę oszczędzania nigdy nie jest za wcześnie. 6-7-latek jest w idealnym wieku, by poznać wartość pieniędzy i sens ich odkładania na wyznaczony cel. Tym bardziej, że z badań wynika, że z pośród 150 tys. oszczędzających w SKO dzieci najwięcej zbierają maluchy z pierwszych trzech klas szkoły podstawowej.

Oszczędności dzieci to zazwyczaj po prostu pieniądze rodziców. Czy na pewno rozumieją oni konieczność tak wczesnego uczenia dziecka poruszania się w świecie finansów?
Michał Macierzyński: Każdy rodzic chce dobrze dla swojego dziecka. Jednak oczywiście nie każdy ma świadomość, że umiejętność oszczędzania jest niezwykle ważna. Choćby po to, żeby w przyszłości móc realizować swoje potrzeby i marzenia.

Dla naszych dzieci jest to tym ważniejsze, że przyszło im żyć w trudnych czasach, w dobie kryzysu światowego i niepewności związanej chociażby z wymiarem przyszłych emerytur. Jeżeli więc samemu nie za bardzo potrafi wpoić się dziecku ideę oszczędzania, to może warto pozwolić zrobić to szkole? Zwłaszcza, że nowe SKO charakteryzuje brak opłat za jego prowadzenie, dobre oprocentowanie i zarazem praktyczna nauka oszczędzania.

Książeczki oszczędnościowe już w szkołach były. Czy SKO przyjmie się znowu?
Michał Macierzyński:Rodzice znają, a przynajmniej pamiętają stare książeczki SKO. Widzimy, że jest duża szansa na odrodzenie idei oszczędzania - teraz jednak w nowoczesnej formie - w postaci kont SKO PKO Banku Polskiego w szkołach. Ten pierwszy w Polsce, a prawdopodobnie i na świecie, dedykowany serwis bankowości internetowej dla dzieci, to tylko czubek góry lodowej korzyści.

Z programem Szkolnych Kas wiążą się także specjalne i ciekawe scenariusze lekcji oraz różne konkursy z nagrodami, kiermasze, imprezy dla dzieci i rodziców itd. Warto tutaj podkreślić, że scenariusze lekcji mają patronat honorowy MEN i Kuratorów Oświaty z całej Polski. Gwarantuje to, że wiedza, którą przekaże nauczyciel, będzie najwyższej jakości i zostanie dostosowana do możliwości odbioru przez dzieci.

Czego bankowiec życzy na Dzień Dziecka?
Michał Macierzyński:Tak jak każdy rodzic życzę , żeby dzieciaki dostawały jak najwięcej trafionych prezentów. A przy okazji, by mogły i potrafiły zaoszczędzić otrzymywane pieniądze na wymarzoną rzecz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski