Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parasoli być albo nie być

Beata Marcińczyk
Beata Marcińczyk
Beata Marcińczyk archiwum
Pod parasolami przyjemnie jest sączyć wszelkiego rodzaju napoje - reklamowane albo i nie, bo ani słońce nie razi w oczy, ani deszcz nie pada, ani gołąb nie narobi. Dają poczucie intymności.

Faktem jest, że spod takiej czaszy niewielkie są szanse na podziwianie otoczenia - zwłaszcza tam, gdzie ogródki wyposażone są nie tylko w stoliki i krzesła, ale kosze jakby prosto z plaży.

CZYTAJ KOMENTOWANY ARTYKUŁ:
OGRÓDKI NA STARYM RYNKU BEZ PARASOLA I NA BRUKU

Faktem jest też, że w obowiązującym jeszcze planie staromiejskim (tworzony jest nowy) jest mowa o tym, że na parasolu może być jedynie logo lokalu.

Ale skoro nikt za reklamę "nie ściga", restauratorzy stawiają to, co dostarczają im producenci napojów. Trudno się dziwić - ograniczają koszty. Ktoś powie, że pod takim "pawilonem" to na działce posiedzieć też można. Można. Dlatego jedni siedzą na działce, inni wolą Stary Rynek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski