Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parę słów o smoczku, czyli moja pierwsza wychowawcza porażka

Maria Wieczorek, młoda mama
Maria Wieczorek, młoda mama
Maria Wieczorek, młoda mama Fot. Grzegorz Dembiński
Podobno są dzieci smoczkowe i dzieci niesmoczkowe. I zawsze to właśnie maluszkowi należy dać wybór, czy smoka chce, czy nie – tak przynajmniej twierdzi nasza położna. Już w trakcie ciąży zaplanowałam sobie, że Nasze Niemowlę nie będzie dostawać tego szatańskiego narzędzia, które jest przyczyną wad zgryzu. Życie jednak nie zawsze jest takie, jak sobie wymarzyliśmy...

Zuza uwielbia ciamkać. Nieważne, czy jest to ucho ulubionego zająca (a ostatnio i myszki), zielona piszczałka czy własne rączki. Najbardziej jednak lubi smoczek. I to wcale nie ten ortodontyczny, który jej za ciężkie pieniądze kupiliśmy (no bo jak już musi mieć, to niech ma chociaż mniej groźny dla zgryzu), lecz taki zwykły, przypominający kształtem kobiecy sutek, który dostaliśmy od jakiejś firmy jako gratis.

I tak z moich postanowień nie zostało nic. „ale jeśli jej to pomaga...” – staram się przekonać samą siebie, przy czym od czasu do czasu podejmuję (nieskuteczne) próby „odstawienia” jej od smoczka. Po kilku minutach (a ma się wrażenie, jakby ich było kilkadziesiąt) usilnego domagania się „uspokajacza”, poddaję się. Moja pierwsza wychowawcza porażka, z którą muszę się pogodzić.

Po skończeniu trzech miesięcy życia miało być lepiej, bo podobno gdy niemowlę odkryje własne rączki, to one stają się najlepszymi „zapychaczami”.

W odróżnieniu od smoczka ma się je zawsze przy sobie, dosłownie na wyciągnięcie ręki, bez pomocy drugiej osoby można je włożyć do buźki. Miało – i chociaż Zuzia trzy miesiące skończyła już jakiś czas temu i swoje piąstki ciamka codziennie – to tylko smoczek pozwala jej zasnąć. Wiem, że powinna zasypiać sama, bez pomocy plastikowych uspokajaczy, że dzięki temu maluszek uczy się panować nad swoimi emocjami (a przecież wszyscy chcemy, by dziecko radziło sobie z nimi również, gdy dorośnie). Ale bez dwóch zdań – Zuzia jest dzieckiem smoczkowym, czy tego chcę, czy nie...

No trudno, będziemy z tym walczyć później – dochodzę do takiego wniosku i idę po smoczek...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski