Tymczasem od tamtych wyborów minęło 20 lat, w trakcie których okazało się, że wiele trzeba zmienić, żeby nic się nie zmieniło. Przynajmniej w tej kwestii. Nadal posady w urzędach i synekury w państwowych spółkach rozdzielane są po partyjnym uważaniu i za zasługi.
W ostatnich dniach w Kaliszu jest głośno o radnym, który niebawem obejmie właśnie dobry, państwowy etat z pogranicza ubezpieczeń społecznych i rolnictwa, choć z wykształcenia jest teologiem. Chyba tylko u nas możecie przeczytać, że skończył także ekonomiczne studia podyplomowe. To oczywiście nie zmienia faktu, że etat dostał, jako działacz partyjny, a nie fachowiec i myślę, że on sam nie ma wątpliwości w tej kwestii.
Mnie jednak najbardziej wkurzyła krytyka ze strony jego przeciwników politycznych, którzy przecież od lat dostają bardzo dobre, publiczne pieniądze za etaty, które zdobyli, czy raczej otrzymali w podobny sposób, niekoniecznie prezentując wiedzę i doświadczenie.
Mówcie co chcecie, ale przynajmniej w tej kwestii Korwin ma rację. Nie chodzi o to, żeby zmieniać świnie, lecz aby zlikwidować koryto, czyli etaty, na które choćby największy, ale bezpartyjny fachowiec, nie ma żadnych szans.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?