Długo oczekiwane oświadczenie Jacka Ciechanowskiego w sprawie rewelacji zamieszczonych w książce Stokłosów " W szponach władzy" było dość zaskakujące. Ciechanowski pierwszy raz skontaktował się z byłym senatorem na prośbę ówczesnego wojewody, Tadeusza Dziuby. O interwencję prosił go również minister środowiska, Jan Szyszko. Była bowiem presja na urzędników, by wydać decyzję o zamknięciu produkcji w Śmiłowie. - Zrobiłem to, by ratować miejsca pracy. Zrobiłbym to samo jeszcze raz - mówi Ciechanowski.
Na czym konkretnie polegało to "ratowanie" Farmutilu dziennikarze jednak nie usłyszeli. Ciechanowski nie ukrywał jednak, że spotykał się ze Stokłosą w tym najbardziej gorącym okresie, czyli w 2006 roku i na początku 2007, kiedy wokół byłego senatora zaciskała się już prokuratorska pętla. To ostatnie spotkanie odbyło się już na terenie Niemiec. - Zaznaczam, że Henryk Stokłosa nie był wtedy osobą poszukiwaną - mówi Jacek Ciechanowski.
Na wytoczenie procesu Stokłosom o zniesławienie nie ma pieniędzy, ale całą sprawą zamierza zainteresować Prokuratora Generalnego. Tymczasem wciąż ważą się jego losy w partii. Poseł Kraczkowski zamierza poddać pod głosowanie wniosek o wykluczenie go z PiS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?