Organizator niedoszłego turnieju twierdzi, że Portugalczycy wiedzieli o jego odwołaniu, ale wykupili bilety, bo bardzo zależało im na obejrzeniu meczu Lecha i zwiedzeniu Polski. - Imprezę odwołaliśmy miesiąc temu. Goście z Lizbony wiedzieli o tym, a mimo to nie zmienili planów. Przyjechali na własną rękę, bo uznali, że chcą zobaczyć spotkanie z Cracovią i stadion przy Bułgarskiej, a przy okazji zwiedzić kilka ciekawych miejsc w naszym kraju. Gdybyśmy czegoś nie dopilnowali, to w Poznaniu pojawiłyby się też ekipy Energie Cottbus i Slavii Praga, a jednak zostały w domu - podkreśla Włodzimierz Majdowski, który przyjmował już Portugalczyków podczas turniejów Lech Cup U-9 i Lech Cup U-10.
Zdezorientowani piłkarze zamieszkali w hotelu 500 w Tarnowie Podgórnym. Wczoraj spotkał się z nimi Andrzej Juskowiak, który w latach 1992-1995 reprezentował barwy Sportingu.
- Oni twierdzą, że przylecieli na turniej, ale teraz nie ma sensu dociekać, kto ma rację. Znam właściciela szkółki Raimundo Joao, z wcześniejszych pobytów u nas. Zawsze podkreślał profesjonalną organizację turnieju w Arenie. Dlatego postanowiliśmy zrobić wszystko, żeby i tym razem wyjechał z naszego kraju z dobrymi wspomnieniami - przyznaje eskpert TVP i prezes TPS Winogrady.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?