Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Protasiewicz: Ciężko mi było zrezygnować z Grand Prix

Tomasz Sikorski
Z Piotrem Protasiewiczem, reprezentantem Polski i kapitanem Falubazu Zielona Góra, rozmawia Tomasz Sikorski

Decyzja o rezygnacji z udziału w cyklu Grand Prix musiała być dla Pana chyba bardzo trudna?

Piotr Protasiewicz: - Prawdę mówiąc, staram się już nie wracać do tego tematu, bo jego roztrząsanie przypomina co najwyżej płacz nad rozlanym mlekiem. Przyznaję jednak, że nadal źle się czuję z decyzję, którą podjąłem. Gdybym jednak jeszcze raz musiał ją podejmować, to byłaby ona taka sama. Wprowadzenie limitu jednego zawodnika z Grand Prix w drużynie było bardzo niekorzystne dla mojego klubu. A ja Falubazowi naprawdę sporo zawdzięczam. Po dwunastu latach wróciłem do Zielonej Góry, czuję się tam znakomicie i nie chciałem przez swój awans do Grand Prix przysparzać klubowi kłopotów. Decyzja o zrezygnowaniu z występów w tym cyklu to w pewnym sensie moje podziękowanie Falubazowi oraz jego kibicom za wsparcie i za doping, jaki mi towarzyszył w ostatnich sezonach.

To oznacza, że nie myśli już Pan o walce o tytuł indywidualnego mistrza świata?

Piotr Protasiewicz: - Mam już swoje lata, ale motywacji nadal mi nie brakuje. Jestem typem człowieka, który jak sobie coś zaplanuje, to później stara się to konsekwentnie realizować. Dlatego temat Grand Prix nie jest jeszcze dla mnie zamknięty.

W tym roku postawił Pan jednak na ligę i na niej się skupmy. Jak Pan ocenia składy poszczególnych ekip?

Piotr Protasiewicz: - Nie analizowałem ich aż tak dokładnie, by się na ten temat wypowiadać. Mam jednak wrażenie, że poziom ekstraligi będzie bardziej wyrównany niż w poprzednich latach. Trudno teraz wskazać zdecydowanych faworytów, bo liga w efekcie zmian regulaminowych mocno się "spłaszczy". Sześć, a może nawet osiem zespołów będzie dysponować podobnym potencjałem. Dlatego dzisiaj nie pokuszę się o to, by wskazać kandydatów do medali czy spadku.

Zapytam więc inaczej, czy jest możliwa powtórka z dwóch poprzednich lat, czyli finał Unia Leszno - Falubaz Zielona Góra?

Piotr Protasiewicz: - Aż tak daleko nie wybiegałbym w przyszłość. Na razie mamy grudzień i do inauguracji rozgrywek jeszcze daleko. Tak naprawdę dopiero w czerwcu, a więc mniej więcej w połowie rozgrywek będziemy wiedzieli, na co kogo może być stać. Pamiętajmy przy tym, że żużel jest specyficznym sportem. Każdemu może się przecież przytrafić kontuzja czy też słabszy sezon. Niespodzianek może więc nie brakować.

Na początku przyszłego roku żużlowa reprezentacja Polski ma wyjechać na zgrupowanie do Szklarskiej Poręby. To dobry pomysł?

Piotr Protasiewicz: - Tak naprawdę, to nie wiem, jak to zgrupowanie ma wyglądać i co mielibyśmy tam robić. Słyszałem tylko, że mamy tam trenować na nartach biegowych. Ja od wielu lat mam swój sprawdzony cykl przygotowań do sezonu i na nim się skupiam. W tej chwili nawet nie wiem, czy będę miał czas, aby na ten obóz pojechać.

W nowym sezonie w rywalizacji o Drużynowy Puchar Świata pojadą nie pięcio-, a czteroosobowe zespoły. Ta zmiana nie jest chyba korzystna dla Was, czyli obrońców tytułu?

Piotr Protasiewicz: - Podobnie jak w naszej ekstralidze, tak i tam poziom zespołów się wyrówna. Drużyny, które do tej pory nie mogły znaleźć pięciu dobrych zawodników, teraz będą miały nieco łatwiej. W Polsce takich problemów w ostatnich latach nie było, bo dysponujemy grupą dziesięciu, a może nawet dwunastu żużlowców prezentujących podobny, bardzo wysoki poziom. Trener ma więc w kim wybierać. W zależności od formy w danym okresie czy specyfiki toru, na którym przyjdzie reprezentacji rywalizować. Po zmianach trudniej nam będzie walczyć o złoto, ale też tytuł zdobyty w takich okolicznościach będzie smakował jeszcze bardziej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski