- Na razie będziemy mieć dwie żywołapki. Jeśli się sprawdzą, kupimy ich więcej - mówi Maciej Kubiak z Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Poznania.
- Ludzie mają wiele obaw wobec lisów. To zwierzę kojarzy się z wścieklizną, chociaż od wielu lat nie zanotowaliśmy przypadku tej choroby - wyjaśnia Henryk Borowski z Zakładu Lasów Poznańskich. - Szczepionki sprawiły, że populacja lisa wzrosła, na dodatek kolejne budowy sprawiają, że zwierzę musi szukać nowych miejsc do zamieszkania. Jest coraz bliżej ludzi, ale lis człowiekowi krzywdy nie zrobi, może być najwyżej zagrożeniem dla małych zwierząt - uspokaja.
Jednak, właśnie ze względu na poczucie bezpieczeństwa mieszkańców, zapadła decyzja, by lisy odławiać i wywozić w głąb lasów.
Na razie w pułapki zostaną wyposażone szkoły i przedszkola na Grunwaldzie - w tej dzielnicy jest bowiem najwięcej lisów.
Pojawiały się m.in. przy Arciszewskiego, Kosynierskiej, na os. Kopernika. Zwierzaki będą zanęcane do "klatek".
Pułapki będą na terenach zamkniętych, aby osoby niepowołane nie zniszczyły ich lub nie ukradły. Z tych samych powodów nie podawane są dokładne miejsca ustawienia żywołapek. - Nie wiemy, jaka będzie skuteczność pułapek, ale musimy spróbować - Mówi Maciej Kubiak. I zwraca uwagę, że lisy to nie tylko problem Poznania, ale wszystkich dużych miast. Jak mówi, z Berlina rocznie wywożonych jest około tysiąca zwierząt.
WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?